Ostatnia szansa na podbój Ekstraklasy, czyli Mateusz Machaj w Jagiellonii - felieton
Cristiano Ronaldo przechodzi do Juventusu. Kibice piłkarscy na całym świecie przecierają oczy ze zdumienia. Odejście z Realu jednego z największych piłkarzy w historii nie jest niespodzianką, bo mówiło się o tym od miesięcy, jednak kierunek transferu co najmniej zaskakujący. Cristiano łączono z jego byłym klubem, Manchesterem United, mówiło się o wielkich pieniądzach szejków z PSG albo piłkarskiej emeryturze w Stanach Zjednoczonych. A tu psikus – Portugalczyk wybrał Turyn. A fani Realu poczują podobny ból do fanów Chrobrego, w końcu „nasz Ronaldo” kilka tygodni temu powędrował do Białegostoku.
Oczywiście, trzeba by upaść na głowę z solidnej wysokości, żeby porównywać obu tych piłkarzy. Jednak wpływ Mateusza Machaja na grę Chrobrego Głogów był tak ogromny, że można chyba pozwolić sobie na małe podkoloryzowanie rzeczywistości. Król strzelców I ligi w poprzednim sezonie nie jest nawet napastnikiem – to pokazuje jak dużo od niego zależało. To jeden z niewielu przykładów w ostatnich latach, kiedy chłopak kojarzony z Głogowem, ma okazję zasmakować Ekstraklasy. Co więcej, mamy poważne powody by wierzyć, że uda mu się smakować jej regularnie. W Arce Gdynia przez cztery ostatnie lata grał urodzony we Wschowie Marcin Warcholak, przez długi czas był podstawowym graczem drużyny, która w sezonie 2016/2017 zdobyła Puchar Polski. Jego dobre występy zaowocowały transferem do Wisły Płock, która poprzedni sezon skończyła na piątym miejscu, do końca bijąc się o europejskie puchary. I mówimy o chłopaku wychowanym zaledwie dwadzieścia pięć kilometrów od Głogowa. Próżno w najwyższej klasie rozgrywkowej szukać kogoś, kto pierwsze boiskowe kroki stawiał w naszym mieście. W ostatnich sezonach przez Ekstraklasę przewinął się m.in. Konrad Kaczmarek, ale przez dwa sezony w Śląsku Wrocław rozegrał tylko 15 spotkań, nie strzelając w nich ani jednej bramki. Paradoksalnie, ostatnim piłkarzem z Głogowa, który z powodzeniem występował w tej lidze był… Mateusz Machaj. W swojej najlepszej dyspozycji był nawet według Mateusza Borka, znanego w całym kraju eksperta i komentatora sportowego, kandydatem do gry w mającej wtedy problemy w środku pola reprezentacji Polski. W sezonie 2012/2013 Machaj rozegrał w Lechii Gdańsk 25 spotkań ligowych, strzelił dwie bramki. Jednak po rundzie jesiennej kolejnego sezonu, po zaledwie sześciu występach, odszedł do Śląska. We Wrocławiu w sezonie 2014/2015 pojawił się na boiskach Ekstraklasy aż trzydzieści razy, strzelając trzy gole. Jakby nie patrzeć, nasz były pomocnik ma rozegranych kilkadziesiąt spotkań na tym poziomie. To spory bagaż doświadczenia. Machaj do Głogowa wrócił, żeby się odbudować. Udało mu się to zrobić bardzo szybko, a po dwóch pełnych sezonach w pomarańczowo-czarnej koszulce, dorobił się miana najlepszego piłkarza I ligi. Tak nazywali go eksperci, m.in. komentujący mecze w Polsacie Andrzej Iwan, tak mówili o nim piłkarze, jak choćby Seweryn Michalski w jednym z pomeczowych wywiadów. Mateusz to dziś bardzo doświadczony piłkarz. Kilka dni temu skończył 29 lat, więc to wciąż bardzo dobry wiek, by grać w piłkę. Nie jest nieopierzonym nastolatkiem, który po raz pierwszy wejdzie do dyskoteki w dużym mieście, by po kilku minutach zostać z niej wyrzucony za podrywanie dziewczyny właściciela. On zna tę dyskotekę, zna ludzi w niej przebywających, ma za sobą sporo wieczorów w tym miejscu, wie jak się w niej zachować, po prostu przez ostatnie kilka lat się w niej nie bawił. Tą dyskoteką jest Ekstraklasa, dla jasności. Kibice w Głogowie ze zrozumieniem przyjęli odejście najsilniejszego ogniwa ich ukochanego klubu. Nikt nie ma pretensji do piłkarza, że ambicja ciągnie go do najlepszych klubów w Polsce. A jeżeli jeszcze ma do tego umiejętności, pozostaje tylko trzymać za niego kciuki i wierzyć, że jeszcze będzie o nim głośno. To być może ostatnia szansa tego piłkarza na podbicie Ekstraklasy. A o to zadbać ma inny stary dobry znajomy głogowian, trener Ireneusz Mamrot, który ściągnął Machaja do Jagiellonii. (wszystkie dane statystyczne za 90minut.pl)
Tomasz Olczak Radio Plus Głogów