Roraty – radosny czas modlitwy

Ciemność w kościele rozświetlona światełkiem z lampionów. I poranna cisza przełamywana modlitwą najmłodszych – to najlepszy znak, że rozpoczęły się Roraty. W tym roku nieco inne, niż zwykle. Utrzymane w reżimie sanitarnym – o czym opowiada ks. Bartosz Rybacki z parafii p.w. Pierwszy Męczenników Polki w Gorzowie.
Zapalone lampiony w dłoniach najmłodszych podczas porannej modlitwy przypominają o tym, że rozpoczął się czas Adwentu, czyli radosnego oczekiwania na przyjście Pana Jezusa. W dobie pandemii odbywają się one z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego. W parafii pw. Pierwszych Męczenników Polski rozpoczęły się one dziś (30.11) o godz. 6.30. - Przyznam, że mieliśmy z księżmi obawy, czy ktoś w ogóle przyjdzie? Ile dzieci przybędzie. Okazało się, że najmłodsi wierni i ich rodzice nas nie zawiedli – przyznaje ks. Bartosz Rybacki. W tym roku nie ma wspólnego kakao i drożdżówki po modlitwie. Za to dzieci dostają na drogę hermetycznie zamknięty rogalik i soczek w kartoniku. A o tym, by szczególną modlitwą w tym czasie otoczyć medyków i wszystkich walczących z pandemią, przypomina specjalnie stworzona na czas rorat "karetka covidowa.