50 lat temu zmarła Stanisława Leszczyńska – położna z Auschwitz

2024-03-11 15:59
Stanisława Leszczyńska
Autor: https://pielgrzym.pelplin.pl, Archiwum prywatne

Dziś przypada 50. rocznica śmierci Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Z tej okazji w łódzkim Wyższym Seminarium Duchownym odbędzie się uroczyste zakończenie diecezjalnego etapu procesu beatyfikacyjnego, a po południu w kościele na Placu Kościelnym, gdzie znajdują się jej doczesne szczątki, związane z tym wydarzeniem uroczystości.

O godz. 17.30 zaplanowano otwarcie wystawy biograficznej „Stanisława Leszczyńska”. Pół godziny później rozpocznie się Msza św. w intencji beatyfikacji Sługi Bożej pod przewodnictwem kard. Grzegorza Rysia. Potem odbędą się modlitwy w krypcie świątyni przy grobie Leszczyńskiej.

Urodziła się 8 maja 1896 roku w Łodzi. Matka, Henryka Zambrzycka, pracowała w fabryce Poznańskiego, ojciec, Jan Zambrzycki, dorywczo zajmował się pracami stolarskimi. Mieszkali na Bałutach, przy ulicy Żurawiej 7. Stanisława już w wieku 7 lat rozpoczęła edukację. Najpierw indywidualnie, a po dwóch latach w progimnazjum Wacława Maciejewskiego. W tym czasie jej ojciec trafił na 5 lat do carskiej armii. 17 października 1916 r. Stanisława wyszła za mąż za Bronisława Leszczyńskiego, znanego łódzkiego zecera. Po roku przyszedł na świat ich pierwszy syn Bronisław, dwa lata później córka Sylwia.

Do stolicy Sługa Boża przeprowadziła się w 1920 r., gdzie wstąpiła do Szkoły Położniczej przy ulicy Karowej. Mąż i dwójka dzieci, znajdujące się także pod opieką dziadków, zostali w Łodzi. Po skończeniu szkoły (z wyróżnieniem) i z dyplomem w dłoni, Stanisława zaczęła pracować jako położna. Urodziła jeszcze dwóch synów - Stanisława i Henryka, którzy trafili do obozów w Gusen i Mauthausen, natomiast Stanisława z córką została wywieziona do Oświęcimia (17 kwietnia 1943 roku). 

Jak podkreślają biografowie, Stanisława okazała się bardzo przewidująca. W proszku do zębów przemyciła do obozu certyfikat ukończenia szkoły dla położnych. Gdy dowiedziała się, że pełniąca funkcję obozowej położnej Niemka zachorowała, zaproponowała doktorowi Mengelemu, że może ją zastąpić. Oprawca z Oświęcimia zgodził się, ale zapowiedział, że każde urodzone dziecko ma być traktowane jako martwe. To wtedy Leszczyńska miała powiedzieć "Nie, nigdy. Nie wolno zabijać dzieci!". Robiła wszystko, by chronić je przed okrutnymi eksperymentami, stara się wspierać matki i ratować niemowlęta.

Dramatyczne wspomnienia spisała w „Raporcie położnej z Oświęcimia”, opublikowanym po raz pierwszy w 1965 r. Na podstawie książki powstał spektakl „Oratorium oświęcimskie”.

Przyjmowała porody w nieludzkich warunkach obozowych. Dzieci trzeba było także ukrywać przed niemieckimi esesmanami. Według relacji świadków, Leszczyńska zwykle odbierała je samodzielnie. Jednak niemal wszystkie dzieci narodzone w obozie umierały z głodu. Na ponad 3 tys. uratowanych przez Leszczyńską – obóz przeżyło ok. 30. Do dzisiaj na całym świecie żyje kilkanaście osób, dzięki którym bohaterskiej położnej udało się przeżyć Auschwitz.

Funkcję położnej pełniła aż do opuszczenia obozu przez Niemców, czyli 26 stycznia 1945 roku. Wszyscy, nawet Niemcy, nazywali ją "Mateczką"– można przeczytać w licznych dokumentach opisujących bohaterkę obozu koncentracyjnego.

Stanisława Leszczyńska pracowała jako położna do 1958 roku. W 1973 roku stan jej zdrowia znacząco się pogorszył. Zmarła 11 marca 1974 r., pogrzeb odbył się na cmentarzu św. Rocha na Radogoszczy w Łodzi.

W marcu 1992 roku wydano dekret ds. kanonizacji Stanisławy Leszczyńskiej. Wtedy rozpoczęła się mozolna praca związana ze zbieraniem dokumentów i świadectw. W 1996 roku w podziemiach kościoła na Placu Kościelnym zorganizowaliśmy kryptę, w której zostały złożone doczesne szczątki Stanisławy Leszczyńskiej, przeniesione tam z cmentarza na Radogoszczy – wspomina arcybiskup senior Władysław Ziółek.

Każdego roku w okolicy dnia 11 marca w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Łodzi, odbywa się uroczysta Msza święta w intencji beatyfikacji Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Uczestniczą w niej nie tylko łodzianie, ale i położne zrzeszone w Izbach Pielęgniarek i Położnych z całej Polski, którym patronuje łódzka bohaterka z Auschwitz. 

Źródło: ekai