Bejrut: ruszył proces beatyfikacyjny jezuickiego męczennika o. Nicolasa Kluitersa

2022-02-07 11:07
O. Nicolas Kluiters
Autor: www.laciviltacattolica.com

Holenderski misjonarz poświęcił życie pracy na rzecz pokoju wśród mieszkańców ogarniętego wojną Libanu. Zginął śmiercią męczeńską w 1985 r. Mieszkańcy Barqa już wtedy mówili o nim- święty.

Sesja inauguracyjna trybunału kościelnego odpowiedzialnego za proces odbyła się w sali przy kościele św. Józefa, a przewodniczył jej wikariusz apostolski Bejrutu, bp Cezar Essayan. Tego samego dnia odprawił Mszę w obecności mieszkańców Barqa, maronickiej wioski, w której o. Nicholas był proboszczem.

Kim był o. Nicolas Kluisters?

Urodził się w Delft w Holandii w 1940 r. Po studiach na akademii sztuk pięknych, wstąpił do jezuitów. Był rok 1966 r. Po przyjęciu święceń został skierowany na misję do Libanu, gdzie uczył się języka arabskiego oraz studiował pracę socjalną na Uniwersytecie św. Józefa w Bejrucie. Przez pierwsze lata mieszkał w domu zakonnym w Taanayel i pracował wśród lokalnych katolików jako duszpasterz. W 1981 r. rozpoczął posługę w miejscowości Barqa. Po wybuchu wojny domowej w 1975 r. kraj był pogrążony w podziałach. Rodziny w wiosce, w której pracował o. Kluisters, chodziły na niedzielne msze do dwóch różnych kościołów, położonych na krańcach wioski. Chociaż początkowo jezuici rozważali wyjazd z objętego konfliktem miejsca, zdecydowali się pozostać, a o. Nicolas postawił doprowadzić do pojednania między zwaśnionymi mieszkańcami Barqa.

Stopniowo udało mu się zyskać przychylność ludzi. W pracy duszpasterskiej wykorzystywał umiejętności pracownika socjalnego. W połowie drogi między kościołami wybudował szkołę, w której pracowały zakonnice ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. Przysłużył się także zainicjowaniem projektów na rzecz dobra wspólnego: nadzorował budowę dróg i kanałów irygacyjnych, zakładanie sadów, poradni zdrowia czy prowadzenie warsztatów odzieżowych. Podjął się także budowy nowego kościoła dla pasterzy. Te działania zaskarbiły mu sympatię i przyjaźń wśród mieszkańców. Mimo niebezpiecznych warunków wojny, o. Nicolas podróżował po całej dolinie Bekaa, pomagając ludziom.

Niestety, przez swoje zaangażowanie jezuita przyciągnął uwagę partii prosyryjskich, lewicowych i szyickich, które były oburzone jego działalnością. Choć o. Kluisters wyjechał z Libanu w 1984 r. na trzecią probację czyli ostateczny okres formacyjny w zakonie i uważał, że zakończył swoją pracę, generał zakonu o. Peter Hans Kolvenbach uznał, że powinien wrócić do Kraju Cedrów, mimo trwającej wojny.

Postulator procesu, o. Thom Sicking, porównuje tę decyzję do decyzji trapistów z Tibherine, którzy solidaryzując się z ludnością zdecydowali się pozostać w swoim klasztorze, pomimo zagrożeń ze strony islamistów. O. Kluistersa uprowadzili nieznani sprawcy 13 marca 1985 r. gdy podróżował przez dolinę Bekaa. Jego ciało, okaleczone torturami, zostało odnalezione po 17 dniach. Według słów o. Kolvenbacha, męczeństwo przyszło dla Nicolasa Kluitersa "nie jako niespodzianka, ale jako owoc długiego okresu dojrzewania, przeżywanego w zjednoczeniu z ofiarą Chrystusa, jego ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana".

Źródło:ekai