Biskup Lechowicz apeluje o przywrócenie wizerunków w Muzeum II Wojny Światowej

2024-06-28 9:39
Bp Lechowicz
Autor: BP KEP

- Apeluję do władz Muzeum o przywrócenie należnego miejsca wizerunkom św. Maksymiliana, bł. rodziny Ulmów i rotmistrza Pileckiego - napisał w oświadczeniu bp Wiesław Lechowicz. Ordynariusz wojskowy zwraca uwagę, że „w czasach głębokiej polaryzacji naszego społeczeństwa i zagrożenia pokoju ze Wschodu obowiązkiem patriotycznym powinna być między innymi promocja postaw, które chlubnie zapisały się dziejach naszej Ojczyzny, stanowiąc wzór do naśladowania”.

Jak pisze bp Lechowicz, z niedowierzaniem i niezrozumieniem przyjął informacje o usunięciu wizerunków św. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów oraz rotmistrza Witolda Pileckiego z wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Jak dodał, bez względu na światopogląd są oni powszechnie uznani jako bohaterowie, którzy zachowali godność ludzką w czasach pogardy dla człowieka. "W imię tej godności, ale też w imię miłości bliźniego i wolności Ojczyzny ponieśli największą ofiarę z własnego życia"- pisze biskup polowy.

Zdaniem ordynariusza decyzja władz Muzeum II Wojny Światowej wywołuje też niepokój i rodzi uzasadnione pytania o prawdziwą intencję takiego działania. Co więcej, w czasach głębokiej polaryzacji społeczeństwa i zagrożenia pokoju ze Wschodu obowiązkiem patriotycznym powinna być między innymi promocja postaw, które chlubnie zapisały się dziejach naszej Ojczyzny, stanowiąc wzór do naśladowania. "Decyzje podjęte ostatnio w Muzeum II Wojny Światowej wydają się nie służyć temu celowi. Godzą w ducha patriotycznego i wspólnotowego. Dlatego apeluję do władz Muzeum o przywrócenie należnego miejsca wizerunkom św. Maksymiliana, bł. rodziny Ulmów i rotmistrza Pileckiego" - dodaje bp Lechowicz.

Wizerunki rtm. Witolda Pileckiego, św. o. Maksymiliana Kolbe oraz bł. rodziny Ulmów z gdańskiej wystawy zniknęły nocą z 24 na 25 czerwca, o sprawie alarmował  dr Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który zwiedzał muzeum wraz z dr. Markiem Szymaniakiem i dr. Tomaszem Szturą. Jak podkreślił,  to, co zobaczyli na wystawie głównej – jest szokujące, działania dyrekcji placówki nazwał nieprzyzwoitym.

Spór o wystawę główną w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku toczył się od 2017 roku, czyli od otwarcia muzeum, które budował i przygotowywał zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza. Dwa tygodnie po otwarciu muzeum (2017 r.) Machcewicza zastąpił na stanowisku dr Karol Nawrocki, który wcześniej był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku (obecnie jest prezesem IPN).

Jak zmiany tłumaczy Muzeum? Na swojej stronie placówka podkreśla, że jej celem jest, aby "polityka historyczna" pozwalała obywatelom troszczyć się o wspólnotę. Aby była niewykluczająca i zgodna z ustaleniami badaczy, nawet jeśli miałaby wyglądać ona trochę inaczej, niż sobie to wyobrażał minister czy prezes partii. "Nie trzeba cenzurować wystaw i walczyć z artystami, by budować narodową wspólnotę i pielęgnować pamięć" - czytamy.

Źródło: KAI, niedziela.pl