Bp Muskus o uchodźcach: pomaganie jest odruchem, który świadczy o naszym człowieczeństwie

2021-11-05 11:59
Biskup Damian Muskus
Autor: KEP

Na spotkaniu w Dziele Pomocy św. Ojca Pio w Krakowie, biskup pomocniczy nawiązał do kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Nie chodzi tylko o pomaganie ubogim, nawet nie o towarzyszenie im, ale o stawanie się ubogimi, o naśladowanie Jezusa w Jego ubóstwie – mówi bp Damian Muskus OFM, komentując papieskie Orędzie na Światowy Dzień Ubogiego. Hierarcha zauważył, że problem pogłębia się, gdy społeczeństwo zaczyna wierzyć narracji odczłowieczającej uchodźców.

Zdaniem bp Muskusa, papieskie orędzie jest wezwaniem do braterstwa z ubogimi, które warto odczytywać w kontekście trwającego synodu, ale też w świetle doświadczeń pandemii i kryzysu humanitarnego na wschodniej granicy Polski.- Franciszek przypomina, że ci, którzy nie zauważają ubogich, zdradzają nauczanie Jezusa i nie mogą być Jego uczniami. Mówi także, że nie będziemy umieli naprawdę kochać, jeśli nie wybieramy drogi ubogiego – komentuje krakowski hierarcha.

Jak podkreśla, dla Franciszka ubóstwo jest znakiem tożsamości Kościoła, centrum jego misji. - Ale nie chodzi tylko o okazjonalną jałmużnę, do której Kościół wzywa wierzących, nie chodzi o programy pomocowe, o posługiwanie osobom w kryzysie bezdomności, zmagającym się z biedą i wykluczeniem. Chodzi o przyjęcie pewnego stylu życia, prostoty i przyjaźni z ubogimi. Takiego Kościoła pragnie papież. Taki Kościół jest odbiciem Ewangelii – podkreśla bp Muskus.

Odwołując się do tegorocznego hasła Światowych Dni Młodzieży „Ubogich zawsze macie u siebie”, duchowny powtarza za Ojcem Świętym, by nie dopuścić do przyzwyczajenia, które staje się obojętnością. - Przeciwnie, obecność ubogich wśród nas powinna prowadzić do naszego zaangażowania, by bezwarunkowo dzielić się życiem – stwierdza. Jego zdaniem, w otwarciu na głos wykluczonych może pomóc wydarzenie synodu, dzięki któremu wierzący uczą się empatii, wzajemnego słuchania i zrozumienia. - Pragnieniem papieża jest, by szukać i spotykać ubogich tam, gdzie się znajdują. Ta wizja Kościoła w drodze, jest bardzo bliska papieżowi – mówi bp Muskus, dodając że do tego potrzebne jest nawrócenie i uświadomienie sobie, że „my wszyscy jesteśmy ludźmi ubogimi”.- Doświadczenie własnej słabości pozwala na to, by naprawdę rozpoznać takie osoby na naszych drogach. Ono też sprawia, że spotkanie z nimi stanie się wymianą darów- uczymy się od siebie wzajemnie na zasadach braterskich, a nie w postawie, nieco protekcjonalnej, „pochylania się” nad czyjąś biedą – zauważył duchowny.

W tym kontekście krakowski biskup wraca do skutków pandemii, które boleśnie dotykają zwłaszcza ludzi ubogich. To powiększa obszary biedy wielu rodzin, osamotnienia seniorów, wykluczenia z życia zawodowego i normalnej aktywności, narażenia dzieci, młodych ludzi i dorosłych na depresję oraz niebezpieczeństwo nałogów – stwierdził hierarcha. Bp Muskus przywołał też kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Jego zdaniem ten się powiększa gdy społeczeństwo nie widzi w uchodźcach „zziębniętych, przestraszonych, głodnych i chorych ludzi”, ale „jakieś abstrakcyjne zagrożenie”. Jak podkreślił, miłosierdzie jest bezinteresowne, a to oznacza, że nie do nas należy osąd ludzi potrzebujących pomocy, zwłaszcza w sytuacji, gdy chodzi o ocalenie ich życia.- Taki jest twardy realizm Ewangelii. Pomaganie nie jest romantyczne, napisał ktoś ze wschodniej granicy. Jest jednak ludzką powinnością, jest tym odruchem, który świadczy o naszym człowieczeństwie.

Na koniec krakowski biskup pomocniczy przypomniał jak ważne dla papieża Franciszka jest włączanie osób ubogich w życie społeczne. Tkwi w nich potencjał, dzięki któremu „otwierają się skamieniałe ludzkie serca i uczą solidarności”. Dlatego istotne jest, by nie skupiać się na statystykach i projektach socjalnych, ale na człowieku. - Ubodzy nie są bowiem osobami „zewnętrznymi” dla wspólnoty. Są naszymi siostrami i braćmi- podsumował bp Damian Muskus.

Źródło:ekai