Dykasteria Nauki Wiary o „objawieniach” w Trevignano: nie są nadprzyrodzone

2024-06-28 9:48
Watykan
Autor: Wikimedia Powierzchnia tego miasta-państwa to zaledwie 0,44 km2, co czyni go najmniejszym państwem na świecie. Położone jest w centrum Rzymu, a ludność stanowią głównie osoby duchowne i Gwardia Szwajcarska.

Stolica Apostolska wypowiedziała się ostatecznie nt. wydarzeń w podrzymskim Trevignano stwierdzając jednoznacznie, że nie mają one charakteru nadprzyrodzonego. Informuje o tym komunikat Dykasterii Nauki Wiary, zgodny z nowymi normami dotyczącymi rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych. Decyzja ta oznacza, że do tego miejsca nie można pielgrzymować, sprawować tam sakramentów i prowadzić modlitwy, zarówno publicznej jak i prywatnej.

Constat de non supernaturalitate

Ordynariusz diecezji Civita Castellana, na terenie której leży Trevignano, już 6 marca 2024 roku zabronił wiernym udawać się do miejsca domniemanych objawień Maryi a kapłanom zakazał sprawować tam sakramenty i prowadzić modlitwy. Bp Marco Salvi po wysłuchaniu świadectw napływających z okolicy i korzystając z ustaleń komisji ekspertów, złożonej z mariologa, teologa, kanonisty, psychologa, a także z ekspertyz zewnętrznych, wydał dekret, w którym stwierdził jednoznacznie: „Constat de non supernaturalitate” („Nie ma nic nadprzyrodzonego”). Mimo to wiele osób, także spoza Włoch, wciąż przybywało do tego miejsca, a rzekoma „wizjonerka” Gisella Cardia (wg danych Urzędu Stanu Cywilnego – Maria Giuseppa Scarpulla) nadal twierdziła, że otrzymuje przesłania od Matki Bożej, dokonywała też kolejnych „cudów rozmnożenia gnocchów” (rodzaj włoskiego makaronu typu kopytka). Co więcej na swej posesji ustawiła skrzynkę, a przybywający byli nakłaniani do wrzucania tam „ofiar” za otrzymane słowa Maryi.

Nowe normy o rozeznawaniu

17 maja 2024 roku wszedł w życie nowy dokument Dykasterii Nauki Wiary nt. rozeznawania domniemanych zjawisk nadprzyrodzonych. Odnosząc sytuację w Trevignano Romano do nowych norm kard. Victor Manuel Fernández stwierdził, że kierowana przez niego dykasteria pozostaje do dyspozycji biskupa, w którego gestii leży rozwiązanie obecnej sytuacji. Kard. Fernández podkreślił, że do nałożenia ekskomuniki na „wizjonerkę” droga jest daleka. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie pośrednie kroki. Wśród nich wskazał na rolę miejscowych kapłanów, którzy powinni rozmawiać z Gisellą Cardią i wiernymi oraz uświadomić ich, czym skutkuje udział w kulcie nieuznawanym przez Kościół. Odnosząc się do korzyści majątkowych czerpanych przez „wizjonerkę” stwierdził, że jest to w gestii policji, a nie kierowanej przez niego dykasterii. Przypomniał zarazem, że ewidentne dążenie do zysku znajduje się wśród kryteriów negatywnie oceniających badane zjawisko, które zawierają nowe normy.

Wydany 27 czerwca br. dekret Dykasterii Nauki Wiary ws. rzekomych objawień odnosi się do dwóch osób: pani Giselli Cardia i pana Gianniego Cardia i jednoznacznie potwierdza osąd miejscowego biskupa stwierdzając: „Constat de non supernaturalitate”, czyli że objawienia nie są nadprzyrodzone. Ta decyzja wpisuje się w nowe normy, które przewidują w dowolnym momencie interwencję Dykasterii Nauki Wiary w przypadkach zjawisk, które choć są lokalne, to osiągają wymiar krajowy czy wręcz globalny, w celu zatwierdzenia ostatecznej decyzji biskupa.

Zakaz pielgrzymek i celebracji

Zgodnie z nowymi wytycznymi podano również do wiadomości publicznej (wcześniej te informacje były przemilczane), że decyzje podjęte przez miejscowego biskupa zostały uzgodnione z Dykasterią. Jednocześnie w swoim komunikacie nie komentuje ona wyjaśnień ani powodów przedstawionych przez biskupa, tylko jedynie przedstawia jego decyzję. Watykański dekret cytuje dwa punkty z dokumentu wydanego przez ordynariusza miejsca. Pierwszy to zakaz dla kapłanów „sprawowania sakramentów lub prowadzenia aktów pobożności ludowej w taki sposób, aby łączyć je bezpośrednio, czy pośrednio z wydarzeniami w Trevignano Romano, zarówno na terenie należącym do Stowarzyszenia Madonna di Trevignano ETS (organizacja non-profit zajmująca się rozpowszechnianiem kultu maryjnego, na czele której stoi mąż Giselli Cardii, Gianni), jak i w innych miejscach prywatnych, publicznych i kościelnych”. Drugi punkt nakłada zakaz „udawania się na miejsce objawień, by podtrzymywać w wiernych przekonanie, że istnieje jakieś kościelne uznanie zjawiska”; wraz z tym przedstawione jest również ostrzeżenie dla wiernych „dotyczące dyscyplinarnego i duchowego obowiązku wynikającego z orzeczenia kościelnego, aby powstrzymać się od organizowania i/lub uczestniczenia w spotkaniach prywatnych i/lub publicznych (modlitewnych i/lub katechetycznych), które przyjmują za pewne i nadprzyrodzone wydarzenia w Trevignano lub mają na celu wywarcie presji na biskupa diecezjalnego, aby zmienił swoje uzasadnione decyzji dotyczące samych wydarzeń.

Fakty

„Wydarzenia z Trevignano” rozpoczęły się w 2016 r., kiedy Gisella Cardia zaczęła opowiadać o rzekomych objawieniach Maryi płaczącej krwawymi łzami. Sprawę podchwyciły szeroko włoskie media, na miejscu zaczęli się tłumnie gromadzić wierni. Do Trevignano jeździły pielgrzymki z Rzymu i nie tylko, organizowano wyjazdy wspólnot i ruchów religijnych. Objawienia miały mieć miejsce na polu, na którym od lat kobieta głosiła kazania i modliła się przy zakupionej w Medziugoriu figurce Matki Bożej. Twierdziła, że nieustannie otrzymuje przesłania od Maryi, a czasem od Jezusa lub Ojca Niebieskiego, i że była świadkiem cudów, takich jak rozmnażanie makaronu i pizzy podczas prywatnych kolacji w jej domu. Po skardze wiernych, którzy przekazali Cardii duże sumy pieniędzy, prokuratura w Civitavecchia wszczęła wobec niej postępowanie ws. popełnienia przestępstwa oszustwa. Mimo to kobieta nadal podtrzymuje swe teorie i ostatnio znów zakwestionowała dochodzenie diecezjalne. Dekret Dykasterii Nauki Wiary ostatecznie ucina wszelkie wątpliwości i daje jednoznaczne rozstrzygnięcie, że objawienia w Trevignano nie są nadprzyrodzone.

Źródło: Ekai