Kapelani harcerstwa na szkoleniu z Covid 19

2021-11-17 11:31
Covid-19
Autor: Unsplash

Szkolenie zorganizował Ordynariat Polowy, a wzięli w nim udział kapelani trzech największych organizacji harcerskich i skautowskich. Spotkanie dotyczące zagrożeń związanych z epidemią koronawirusa, poprzedziła Msza św. w katedrze polowej.

Płk dr n. med. Barbara Betiuk z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie przybliżyła kapelanom historię epidemii na przestrzeni dziejów, m.in. nawracającej kilkanaście razy w ciągu trzystu lat dżumy i jej wpływu na kulturę oraz świadomość kolejnych pokoleń mieszkańców Europy. Podkreśliła rolę szczepień w procesie profilaktyki. Zwróciła uwagę, że dzięki nim udało się wyeliminować wiele chorób, m.in. polio.

Płk Betiuk wyjaśniła kilka podstawowych pojęć, m.in. jaka jest różnica między epidemią, a pandemią. Mówiła o pochodzeniu koronawirusa, przytoczyła światowe statystyki, które jednoznacznie wskazują na korzyści płynące ze szczepień. – Wraz z kolejną falą pandemii pojawiło się nowe zjawisko społeczne. Po pierwszych falach, ludzie zaczęli unikać testowania i teraz próbują sobie radzić sami z objawami zakażenia. Często wracają do pracy i nie informują o przebytej chorobie, stykając się z kolejnymi osobami. Jak dodała Betiuk, pandemia to także szereg problemów psychologicznych i psychicznych: zmiana relacji, ograniczenie naszej mobilności, systemu pracy, zdalna edukacja, brak dostępności do leczenia przewlekłych schorzeń, wzrost stresu, niepewna sytuacja finansowa. Zachęcała kapelanów, aby przypominali o podstawowych zasadach, takich jak dystans społeczny, używanie maseczek, częste mycie rąk, dezynfekcja, wietrzenie pomieszczeń i przede wszystkim szczepienia. Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię, powoływała się m.in. na notę Kongregacji Nauki Wiary, która dopuszcza używanie preparatu przeciw Covid 19. Namawiając do szczepień sięgamy po różne argumenty, staramy się odwoływać do wyższych wartości, że nie możemy decydować tylko o sobie, ale np., że powinniśmy pomyśleć o tym jako o obowiązku wobec innych, naszej Ojczyzny, wspólnej solidarności – mówiła.

Głos zabrał też kpt dr n. med. Jacek Siewiera, który mówił o doświadczeniach zdobytych w czasie pobytu polskiej medycznej misji cywilno-wojskowej w Lombardii, w najgorętszym okresie epidemii we Włoszech. Warunki były bardzo trudne. Brak środków ochrony osobistej skutkował, zwłaszcza w pierwszej fazie, dużą śmiertelnością wśród miejscowych lekarzy i personelu medycznego. Kpt Siewiera opowiadał, że samochody zmarłych pacjentów były usuwane z parkingów spychaczami, aby zrobić miejsce dla nowych. – Jeśli w Polsce ktoś uważa, że zna oblicze pandemii, to myślę, że jest w błędzie – mówił kpt Siewiera. Zwrócił uwagę, że z doświadczeń polskiego zespołu skorzystało, tworząc swoje programy medyczne na walkę z pandemią, kilkanaście państw Europy i Stany Zjednoczone. Okazały się skuteczniejsze niż te wdrażane m.in. we Francji i Wielkiej Brytanii. Także i on zaapelował do kapelanów organizacji harcerskich, aby propagowali szczepienia.

Z kolei ks. mjr Marcin Janocha, szef sekretariatu biskupa polowego i kapelan 1. Bazy Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu, gdzie mieści się szpital polowy, przypomniał o duszpasterskich aspektach pracy i warunkach panujących w placówce. Kapelan, podobnie jak lekarze, chodzi w specjalnym skafandrze, co często utrudnia rozmowę, najbardziej podstawową potrzebę chorych. – Oni potrzebują obecności kogoś, kto nie jest lekarzem czy pielęgniarką. Kogoś z kim można porozmawiać. Dotyczy to nie tylko osób wierzących, ale również dalekich od Kościoła i niewierzących. Ks. mjr Janocha porównał tygodnie spędzone w szpitalu do misji bojowej. To taki rodzaj misji nie-na-misji. Walka z niewidzialnym, ale podstępnym wrogiem – powiedział duchowny.

Źródło: ekai