Klerycy z warszawskiego seminarium pomagają na Dworcu Zachodnim

2022-03-17 20:14
Klerycy
Autor: Archidiecezja Warszawska

Klerycy jako wolontariusze pomagają ukraińskim uchodźcom na terenie Dworca Zachodniego w Warszawie. Organizują jedzenie, wskazują drogę na pociąg, pomagają załatwić formalności, a także wspierają duchowo bezradnych, zmęczonych kilkudniową podróżą ludzi

Dworzec Zachodni to olbrzymie centrum przesiadkowe dla uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie. Większość dociera tu pociągami, a inni przyjeżdżają autobusami. Dziennie przewija się kilka tysięcy ludzi. Od trzech tygodni pracuje tam wielu wolontariuszy, a od 8 marca także seminarzyści Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego Warszawie.

Klerycy jeżdżą tam popołudniami, a nawet zostają na całą noc. Pomagają na wszystkie możliwe sposoby: kupują bilety, wskazują kierunki na pociąg, organizują jedzenie – informuje ks. Piotr Kucharczyk, prokurator warszawskiego seminarium. Właściwie bez zastanowienia podjęliśmy wspólnie decyzję, by pomagać uchodźcom na Dworcu Zachodnim, nawet kosztem naszych zajęć – opowiada Marek Szczepański, kleryk Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego, jeden z wolontariuszy.

Mają poczucie, że są tam potrzebni. Nie ukrywają, że jest to dla nich wyjątkowe doświadczenie. – Dla nas jest to czas spotkania z drugim człowiekiem. Chcemy po po prostu być z nimi w tych trudnych chwilach. Staramy się wnosić pokój, pocieszać, uspokajać, wspierać i umacniać na duchu każdego, kto tylko tego potrzebuje – mówi Marek Szczepański.

Klerycy twierdzą, że solidarność i wzajemne wsparcie odczuwa się na dworcu bardzo mocno. Widzą dużą pomoc ze strony warszawiaków, jak i wolontariuszy z całej Polski, którzy tu przyjeżdżają. – Ludzie przywożą kosmetyki, ubrania – wyliczają. – Tutaj można poczuć, że ta wojna jest naprawdę blisko. Spotkałem wiele matek z małymi dziećmi i osób starszych, którzy uciekali przed bombardowaniem. Kiedy myślę o tych ludziach, od razu przychodzą mi na myśl słowa naszego rektora: “w nocy jedziemy na dworzec adorować Jezusa w drugim człowieku”. To dodaje dużo siły – powiedział seminarzysta.

Zródło: archwwa.pl