Ksiądz Jan Franciszek Macha ogłoszony błogosławionym

2021-11-20 12:33
Ks. Jan Macha
Autor: KEP

W Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach odbyła się Msza beatyfikacyjna śląskiego kapłana zamordowanego w 1942 r. przez hitlerowców. Ks. Jan Macha pokazuje, że ziemskie panowanie przemija, a trwa Królestwo Chrystusa – mówił kardynał Marcello Semeraro, Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, który przewodniczył uroczystości.

Już na początku Mszy św. hierarcha wygłosił formułę beatyfikacyjną: ...zezwalamy, aby odtąd Czcigodny Sługa Boży Jan Franciszek Macha, prezbiter diecezjalny, męczennik, niestrudzony pasterz, gorliwy świadek miłości Chrystusa i prawdy Jego królestwa, był odtąd nazywany Błogosławionym. W homilii odczytanej po polsku przez katowickiego biskupa pomocniczego Marka Szkudłę, kard. Semeraro nawiązał do fragmentu Ewangelii św. Jana o ziarnie pszenicy, które "jeśli wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity". Wskazywał świadectwo, które Jan Franciszek Macha złożył Panu Jezusowi w historii Kościoła na Górnym Śląsku. Podkreślił, że stanowi ono kartę prawdziwie heroicznej wiary i miłości. – On również obumarł, jak ziarno pszenicy: przez system nazistowski pełen nienawiści do tych, którzy sieją dobro; został zamordowany, aby pokazać współczesnemu człowiekowi, że ziemskie panowanie przemija, a trwa Królestwo Chrystusa, którego najwyższym prawem jest przykazanie miłości – wysłannik papieża Franciszka. I apelował: nie omieszkajcie wzywać bł. ks. Jana Machy dla waszego Kościoła, aby zawsze był zjednoczony ze swoim biskupem w krzewieniu miłości, eliminowaniu podziałów i zwalczaniu niesprawiedliwości.

Kard. Semeraro przyznał- błogosławiony Jan Franciszek Macha składa świadectwo, że każdy na tej ziemi został stworzony do wypełnienia swojej misji. „Określa dobro jako coś większego niż interes jednostki: dążenie do szczęścia jest o tyle autentyczne, o ile przyczynia się do obrony sprawiedliwości, w służbie dobru wspólnemu, dzieleniu się, przyjmowaniu, szacunku, trosce o potrzeby innych. Na koniec zachęca nas do pozostania z Panem, do szukania Go w modlitwie i dialogu wewnętrznym i do uwielbiania Go świętym życiem” – stwierdził Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Zauważył, że ten młody kapłan zostaje zwrócony górnośląskiemu Kościołowi. „Otrzymujecie go jako Błogosławionego, patrona i orędownika przed Panem” – podkreślił. Dodał, że wstawiennictwu nowego Błogosławionego możemy zawierzyć szczególnie modlitwy za seminarzystów i księży, zwłaszcza tych najmłodszych. „Módlcie się też do niego we wszystkich potrzebach rodzin i społeczeństwa, zachęcał kard. Semeraro. Wezwał do naśladowania pobożności nowego Błogosławionego, „który w dniach uwięzienia, aby móc odmawiać różaniec, uplótł go z kawałków sznurka”.

Podczas dzisiejszej uroczystości odsłonięto wizerunek ks. Machy, który kilka lat temu wykonał były rektor katowickiej Akademii Sztuk Pięknych prof. Antoni Cygan. Nowy błogosławiony zostanie patronem Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach. Do pobliskiej izby trafią przekazane przez rodzinę relikwie, które zostały w sobotę procesyjnie wniesione do katedry. To wspomniany różaniec, krzyżyk wykonany z drzazgi ze stołu, zakrwawiona chusteczka znaleziona w spodniach przekazanych bliskim po egzekucji, a także list pożegnalny napisany kilka godzin przed śmiercią ze słowami, które stały się mottem procesu beatyfikacyjnego: „Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem. Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze. Bez jednego drzewa las lasem zostanie”. "Mówimy, że błogosławiony, święty, to ktoś wyniesiony na ołtarze. Ale tak naprawdę, on schodzi z nieba na ziemię, by nam towarzyszyć, by orędować, przyczyniać się za nami, by inspirować do różnego rodzaju postępowania, życia, także w naszych sytuacjach codziennych" – mówił katowicki biskup pomocniczy Grzegorz Olszowski.

W sobotniej uroczystości wzięli udział: prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki, metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski i kard. Stanisław Dziwisz. Obecna była też rodzina ks. Machy, przedstawiciele rządu, władz województwa i miasta.

Podczas wojny ks. Jan Macha pomagał ofiarom hitlerowskiego terroru, organizując pomoc materialną i duchową. We wrześniu 1941 r. został aresztowany. Przeszedł ciężkie tortury po których skazano go na śmierć. Wyrok wykonano w nocy z 2 na 3 grudnia 1942 r. w katowickim więzieniu przy ul. Mikołowskiej. W chwili śmierci Hanik, jak po śląsku nazywała go rodzina i znajomi, miał niespełna 29 lat. Coroczne wspomnienie bł. Jana Machy będzie obchodzone 2 grudnia.

Źródło: KEP