Markowa: obchody 81.rocznicy męczeńskiej śmierci Ulmów

– Zostało wielkie i piękne świadectwo, że w najtrudniejszych czasach można się zachować po chrześcijańsku – powiedział abp Józef Michalik o bł. Rodzinie Ulmów podczas Mszy św. z okazji 81. rocznicy ich męczeńskiej śmierci. Eucharystię w kościele pw. św. Doroty w Markowej poprzedziła modlitwa na cmentarzu parafialnym w intencji wszystkich Markowian ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Przed liturgią poświęcono nowy sztandar miejscowej Szkoły Podstawowej im. Bł. Rodziny Ulmów.
Rozpoczynając Mszę św. abp Michalik zaznaczył, że 81 lat temu Ulmowie dali dowód temu, że nie tylko wyznawali wiarę w Chrystusa ukrzyżowanego, który dał swoje życie, aby uwielbić Ojca i odkupić ludzi, ale i „oni chcieli naśladować Go przez miłość Boga i bliźniego, bo te przykazania są przecież nierozłączne”. Podkreślił, że uczynili to w bardzo trudnych czasach.
– Zostało wielkie i piękne świadectwo, że w najtrudniejszych czasach można się zachować po chrześcijańsku, z wiarą i że te czyny, te zwycięstwa nad sobą nie giną w mrokach dziejów, ale nabierają nowego blasku, rozpraszając mroki serc ludzkich, poprzez całe pokolenia budząc dobro i pragnienie dobra – powiedział abp Michalik.
W homilii zauważył, że przemyska kuria ciągle otrzymuje prośby o przesłanie relikwii błogosławionych Markowian. Zdaniem byłego metropolity to znak, że nawet w najtrudniejszych czasach możliwe jest zachowanie wierności Bożym przykazaniom.
– Dzisiejsze czasy też są trudne do bycia chrześcijaninem; bycia człowiekiem, który nie odłącza życia od wiary, sposobu codziennego zachowania się, gotowości do ofiary – stwierdził. Zachęcał do modlitwy za wstawiennictwem bł. Rodziny Ulmów o łaskę „nawrócenia naszemu narodowi naszym rodzinom”. Wskazywał, aby w życiu publicznym wspierać ludzi sumienia, którzy sprzeciwiają się „zbrodniczym planom” i walczą o życie. Przestrzegał natomiast przed tymi, którzy mają chwiejne poglądy. – Raz są wierzący, raz niewierzący, raz krzyża bronią, raz wyrzucają krzyż z urzędu, ze szkoły. Bójmy się tych, którzy te najważniejsze wartości przekreślają dla kariery ludzkiej – podkreślił.
Hierarcha zaakcentował ważną rolę szkoły w wychowaniu młodego pokolenia. Pogratulował społeczności miejscowej placówki tego, że właśnie swoich rodaków przyjęła za patronów „jako drogowskaz wychowawczy”. – Niech ten poświęcony sztandar, niech ta obecność dzisiaj szkoły markowskiej w markowskim kościele przed tymi błogosławionymi markowianami będzie też znakiem, że to są wartości, które się nie przeżywają, bo są zakorzenione w słowie Bożym – powiedział.
Abp Michalik zauważył, że aż sześciu mieszkańców Markowej otrzymało medale Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, co – jego zdaniem – jest ewenementem w skali świata.
W czasie okupacji Józef i Wiktoria Ulmowie ukrywali w swoim gospodarstwie ośmioro Żydów, za co 24 marca 1944 r. zostali zamordowani przez Niemców. Najpierw zabito ukrywanych Żydów, a potem całą rodzinę Ulmów: Józefa, Wiktorię i siedmioro dzieci (poród najmłodszego rozpoczął się w chwili egzekucji). Józef miał 44 lata, jego żona 31, a najstarsze z dzieci – niespełna 8.
W 1995 roku za swoje czyny rodzina Józefa i Wiktorii została uhonorowana tytułem „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. 17 grudnia 2022 roku papież Franciszek potwierdził dekret o męczeństwie czcigodnych Sług Bożych, umożliwiając tym samym ich beatyfikację, która odbyła się 10 września 2023 r. w Markowej. Był to pierwszy w historii przypadek, kiedy do chwały ołtarzy została wyniesiona cała rodzina.
Źródło: ekai