Papież Franciszek - wielki fan futbolu

2025-04-21 10:38
papież Franciszek
Autor: Pixabay.com

Jorge Mario Bergoglio był kibicem od najmłodszych lat. Zawsze świadomy jak wielką moc oddziaływania ma sport na człowieka. Mówił o tym m.in. w specjalnym przesłaniu napisanym na mistrzostwa świata w piłce nożnej w Brazylii w 2014 r.

Poprzednicy Franciszka też mocno interesowali się piłką nożną. Pochodzący z Bawarii papież senior Benedykt XVI był fanem niemieckiego klubu Bayern Monachium. Nasz papież, św. Jan Paweł II, kibicował Cracovii. A ponieważ kardynał Bergoglio pochodził z Argentyny, nie mogło być inaczej- on też pozostał wierny piłkarskiej tradycji.

Ojciec Święty kibicował występującemu w argentyńskiej ekstraklasie zespołowi San Lorenzo de Almagro. Ulubiony klub Franciszka ma siedzibę na przedmieściach Buenos Aires. Jeden z przydomków, jakim określa się drużynę to „Święci”. Inne to pochodzący od ciemnego koloru szat założyciela klubu, duchownego Lorenzo Massy „Kruki” oraz nawiązujący do efektownych zwycięstw „Cyklon”. Władze San Lorenzo często obdarowywały prymasa Argentyny koszulkami i uczyniły go honorowym członkiem klubu.

Całe szczęście, że to mecz towarzyski, przynajmniej nie mam dylematu, komu kibicować – mówił papież Franciszek, kiedy w sierpniu 2013 roku wizytę złożyli mu piłkarze Włoch i Argentyny. Zjechali wtedy do Rzymu, by dla uczczenia nowego pontyfikatu rozegrać spotkanie towarzyskie. Nowy biskup Rzymu, Argentyńczyk, ale z włoskiej rodziny, nie musiał wybierać. Mógł kibicować jednym i drugim.

Ojciec Święty mówił do piłkarzy w przesłaniu z 2014 r. : wasze zachowanie jest punktem odniesienia, wzorem dla tak wielu młodych i wzorem wartości wcielanych w życie”. Korzystajcie z tego, by rozsiewać dobro. Nawet jeśli nie zdajecie sobie z tego sprawy, dla tak wielu osób, które patrzą na was z podziwem, jesteście wzorem, zarówno w dobrym, jak i w złym. Bądźcie tego świadomi i dawajcie przykład lojalności, poszanowania i altruizmu.

Zdaniem Franciszka, piłka nożna to właśnie nośnik lojalności, wytrwałości, przyjaźni, współpracy czy solidarności. Zachęcał, abyśmy od piłkarzy uczyli się trzech rzeczy. Przede wszystkim treningu. Jest on według papieża metaforą życia. „Również w życiu trzeba walczyć, zaprawiać się, angażować, aby osiągnąć dobre wyniki- stwierdził. Druga lekcja to szeroko rozumiany fair play. „Gra drużynowa wymaga, byśmy przede wszystkim mieli na względzie dobro drużyny, a nie własne. Aby wygrać, trzeba pokonać indywidualizm, egoizm, wszelkie formy rasizmu, nietolerancji i instrumentalnego traktowania drugiego człowieka” – wymieniał Franciszek. Jeszcze ważniejsza jest rola wychowawcza sportu, kiedy jest on osobiście praktykowany. Franciszek wyjaśnił to 7 czerwca, kiedy okolice Watykanu przemieniły się w miasteczko sportowe. Zjechało tam wtedy 100 tys. sportowców i działaczy sportowych. To z okazji 70-lecia Włoskiego Centrum Sportowego. Ojciec Święty mówi wtedy: W życiu tak jak w sporcie trzeba iść na całość. Dotyczy to również relacji z Bogiem. Życie trzeba poświęcić temu, co liczy się naprawdę i trwa na zawsze.

Źródło: www.przewodnik-katolicki.pl/