Papież w Brukseli. Franciszek spotkał się z królem Filipem i z władzami Belgii

Franciszek spotkał się z królem Belgów Filipem na Zamku Królewskim Laeken. Od głównej bramy na teren zamkowy papieżowi towarzyszyła gwardia honorowa w historycznych strojach na koniach. Przy wejściu powitali Franciszka król Belgów Filip i królowa Mathilde.
Po oficjalnych zdjęciach papież w Salon des Arts wpisał się do Księgi Honorowej. "Z wdzięcznym sercem odwiedzam Belgię, która jest znakiem i mostem pokoju, gdzie różne kultury, języki i narody żyją razem we wzajemnym szacunku. Niech Bóg błogosławi Belgię!" - napisał Ojciec Święty.
W Bureau de Sa Majesté odbyło się prywatne spotkanie z parą królewską, a w Salon des Princes wymieniono prezenty. Papież ofiarował królowi okolicznościowy medal wybity z okazji wizyty w Luksemburgu i Belgii. Na jego przedniej stronie pośrodku umieszczono wizerunek Matki Bożej Pocieszycielki Strapionych – Patronki Luksemburga i poniżej pieczęć Uniwersytetu Katolickiego w Lovanium z Maryją Stolicą Mądrości, co nawiązuje do 600. rocznicy jego utworzenia. Powyżej z lewej strony umieszczono katedrę Matki Bożej w Luksemburgu, w której odbyło się spotkanie Ojca Świętego ze wspólnotą katolicką. Po prawej stronie medalu znajduje się bazylika Najświętszego Serca z Koekelbergu (Brukseli), gdzie papież spotka się z biskupami, kapłanami, diakonami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami i pracownikami duszpasterskimi.
Na samej górze jest gołąb pokoju, który wspiera gest dłoni przyjmujących, inspirowany sposobem działania Franciszka: ręce, które dają, przyjmują, podtrzymują, działają, pocieszają i goszczą.
W tym samym czasie odbyła krótka rozmowa premiera Belgii, Aleksandra De Croo z abp Paulem Gallagherem, sekretarzem ds. stosunków Stolicy Apostolskiej z państwami i organizacjami międzynarodowymi, nuncjuszem apostolskim w Belgii i Luksemburgu abp. Franco Coppolą i sekretarzem nuncjatury.
Po kurtuazyjnej wizycie u króla papież udał się do Grande Galerie na spotkanie z grupą ok. 300 przedstawicieli rządu, społeczeństwa obywatelskiego, Kościołów, religii, biznesu i kultury.
"Europa potrzebuje Belgii, aby kontynuować drogę pokoju i braterstwa między tworzącymi ją narodami" – powiedział papież Franciszek podczas rozmów na Zamku Królewskim Laeken w Brukseli.W przemówieniu przypomniał szczególne położenie geograficzne Belgii oraz jej rolę w procesie integracji europejskiej. Zaznaczył, że Belgia jest mostem, „który pozwala na poszerzenie zgody i oddalenie sporów. "Mostem niezbędnym do budowania pokoju i odrzucenia wojny” – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty nawiązał do aktualnych zagrożeń: „Europa potrzebuje Belgii, aby kontynuować drogę pokoju i braterstwa między tworzącymi ją narodami. Ten kraj przypomina wszystkim innym, że kiedy – w oparciu o najróżniejsze bezpodstawne wymówki – zaczyna się nie szanować granic i traktatów, przekazując broni prawo tworzenia prawa, obalając to obowiązujące, zostaje otwarta puszka Pandory, a wszystkie wiatry zaczynają gwałtownie wiać, wstrząsając domem i grożąc jego zniszczeniem” – powiedział papież. Zaznaczył, że zgoda i pokój są nieustannym zadaniem i misją, którą należy pielęgnować.
Franciszek podkreślił też rolę pamięci o duchowej historii Starego Kontynentu, potrzebnej do odkrycia przez Europę swego prawdziwego oblicza i zainwestowania w przyszłość „poprzez otwarcie się na życie, na nadzieję, przezwyciężenie zimy demograficznej i piekła wojny!”.
Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół katolicki pragnie dawać świadectwo wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego, przypominając, iż osoba ludzka miłowana przez Boga jest powołana „do pokoju i dobra, a nie rozkładu i nicości”. Jednocześnie przyznał, że Kościół będąc święty, jako ustanowiony przez Chrystusa jest „jednocześnie kruchy i niedoskonały w swoich członkach, nigdy w pełni adekwatny do powierzonego mu zadania, które zawsze go przerasta”. „Żyje on jednak w konkrecie kultur i mentalności danej epoki, na którego kształtowanie wpływa, lub którego czasami w pewien sposób pada ofiarą, i nie zawsze rozumie i żyje orędziem Ewangelii w jego czystości i pełni” – powiedział papież, ubolewając z powodu pojawiających się antyświadectw.
Franciszek nawiązał do zjawiska „przymusowych adopcji”, które miały miejsce w Belgii w latach 50. i 70. ubiegłego wieku, a instytucje prowadzone przez zakonnice przyjmowały nieletnie dziewczęta i ciężarne niezamężne kobiety, oddawały ich dzieci do adopcji. Zaznaczył, że należy to zjawisko rozpatrywać z punktu widzenia kultury i mentalności tamtych czasów, a także obowiązującego wówczas ustawodawstwa państwowego. „Jako następca apostoła Piotra modlę się do Pana, aby Kościół zawsze znajdował w sobie siłę, by skorygować i nie dostosowywać się do panującej kultury, także wówczas gdy ta kultura wykorzystuje – manipulując nimi – wartości wywodzące się z Ewangelii, aby jednak wyciągać z nich niewłaściwe wnioski, z ich trudnym rezultatem cierpienia i wykluczenia” – stwierdził papież.
Źródło: ekai