VII Światowy Dzień Ubogich w Krakowie

Były ciepłe posiłki, darmowe porady, badania i metamorfozy a przede wszystkim dobre słowo. Wszystko to czekało na potrzebujących w ramach VII Światowego Dnia Ubogich w Krakowie. W Namiocie Spotkań na Małym Rynku i Dziele Pomocy św. Ojca Pio wszyscy choć na chwilę mogli odnaleźć ciepło, którego na co dzień tak bardzo im brakuje.

- Spotykają się tu ci, którzy czegoś oczekują, czegoś potrzebują, są też ci, którzy mają coś do zaproponowania. Tak naprawdę o takie ludzkie spotkania tutaj chodzi, jasne jest to jakoś zabarwione poczęstunkiem i jedzeniem ale są to też dobre rady, konkretne propozycje pomocy. To również przestrzeń radości, bo były i tańce i śpiewy, naprawdę wiele takich różnych momentów, kiedy możemy się nawzajem ubogacać - mówi albertynka siostra Teresa Pawlak - koordynatorka wolontariatu.

Do pomocy podczas ŚDU zgłosiło się w tym roku 300 wolontariuszy, przez cały weekend na Małym Rynku wydawali posiłki, herbatę, kawę, prowadzili gry czy warsztaty.  Dyżury pełniły też krakowskie organizacje pomocowe jak Dzieło Pomocy św. Ojca Pio. Weekend przy ulicy Smoleńsk 4 jak co roku upłynął pod znakiem metamorfoz. Pod okiem doświadczonych fryzjerów i makijażystek, osoby, które przybyły do Dzieła Pomocy św. Ojca Pio, nabrały nowego wizerunku. W  tym samym miejscu dyżurowali też lekarze ze Stowarzyszenia Lekarze Nadziei, świadcząc specjalistyczną pomoc medyczną.

- Jest naprawdę bardzo fajnie, miło, jakoś ten czas leci, jest ciepła kawa, herbata, ciastka a wszyscy nam pomagają jak tylko mogą. Człowiek jest szczęśliwy, żyje dzisiejszym dniem, bo przecież nie wiadomo co będzie jutro prawda?- cieszył się Pan Józef. - Ludzie nas nie poniżają, tylko nas szanują i cieszą się, że jesteśmy tutaj, razem się śmiejemy, uśmiechamy - to naprawdę bardzo ważne, człowiek nie myśli o tym, co będzie za kilka godzin - dodaje Pani Katarzyna.

Światowy Dzień Ubogich był również okazją do strawy duchowej, była inscenizacja Pasji, każdego dnia w Namiocie Spotkań dyżurowali spowiednicy a rekolekcje wygłosił ks. Mirosław Tosza. Była też okazja, by w Kościele Rektoralnym Bożego Miłosierdzia pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem. Ponadto Namiot Spotkań odwiedził również ks. biskup Robert Chrząszcz, hierarcha przewodniczył Mszy św. w Bazylice Mariackiej na zakończenie wydarzenia. Krakowski biskup pomocniczy nawiązując do ewangelicznej przypowieści o talentach przekonywał tam, że nierówności między nami są wyzwaniem dla naszej miłości.

- Wobec ubogich jesteśmy wezwani do dzielenia się darem miłości, który sami otrzymaliśmy. Wszyscy zostaliśmy obdarowani i wszyscy możemy być też darczyńcami, ten kapitał miłości inwestuję i podwajam cierpiącym obok mnie służąc Panu w biednych i cierpiących obok mnie - mówił bp. Chrząszcz.

Tegoroczne świętowanie zwieńczył uroczysty obiad i modlitwa w Namiocie Spotkań, dla potrzebujących przygotowano też 700 torebek na dokumenty. W planach organizatorzy mają jeszcze zakup obuwia na zimę.

- Zależało nam na tym, aby podopieczni znaleźli tutaj miejsce w którym będą potraktowani godnie, więc przygotowaliśmy obiad przy pięknych nakryciach, przy ozdobionym stole. Posiłki przygotowała jednostka Caritas z Zakrzowa, to w końcu czas świętowania więc chcielibyśmy, by każdy czuł, że jest naszym gościem - mówi Jakub Kwaśnik - dyrektor wykonawczy Arcybractwa Miłosierdzia.

Światowy Dzień Ubogich ogłosił papież Franciszek w liście na zakończenie Roku Miłosierdzia w 2016 roku. Obchodzony jest w Kościele w XXXIII niedzielę zwykłą.