Wilno: „Światełko pamięci dla Rossy i Bernardynów”
W uroczystość Wszystkich Świętych na dwóch najstarszych wileńskich nekropoliach płoną znicze na znak pamięci o spoczywających tu wilnianach wielu pokoleń. W tym roku w ramach 16. edycji akcji „Światełko pamięci dla Rossy i Bernardynów” zebrano kilkanaście tysięcy zniczy.
Zapalanie biało-czerwonych światełek pamięci na Rossie i cmentarzu Bernardyńskim rozpoczęło się o godz. 14.00, nieco wcześniej – o godz. 12.00 – na Cmentarzu Wojskowym na Antokolu. W dniach 1-3 listopada na najstarszej wileńskiej nekropolii i innych cmentarzach Wilna i Wileńszczyzny odbywa się też kwesta „Pomnikom Rossy”.
Na starych wileńskich cmentarzach powstałych w XVIII-XIX wieku przeważają polskie epitafia. Najstarsze miejskie nekropolie Rossa, Bernardyński, Piotra i Pawła - okaleczone przez czas, dewastacje, kradzieże - zachowały autentyczność. Położone na wzgórzach, porośnięte drzewami, przypominają o historii miasta, Polski, Litwy, Wielkiego Księstwa Wileńskiego.
Na Rossie spoczywa serce marszałka Józefa Piłsudskiego u stóp trumny ze szczątkami jego matki. Dzisiaj to miejsce nazywane jest Mauzoleum Matki i Serca Syna. Po obu stronach Mauzoleum pochowani są żołnierze marszałka polegli w walkach o Wilno w latach 1918-1919 z bolszewikami oraz mogiły żołnierzy Armii Krajowej poległych w walkach o wyzwolenie Wilna w 1944 roku.
Tu, na obszarze ponad 10 hektarów wśród prawie 30 tys. nagrobków są groby: poety Władysława Syrokomli, architekta Antoniego Wiwulskiego, historyka i działacza politycznego Joachima Lelewela - nauczyciela Adama Mickiewicza, malarzy Franciszka Gucewicza i Franciszka Smuglewicza, ojca Juliusza Słowackiego, dzieci Stanisława Moniuszki, profesorów Uniwersytetu Stefana Batorego, powstańców styczniowych.
Przeważają jednak groby zwykłych mieszczan. Nad niektórymi wznoszą się prawdziwe dzieła sztuki. 263 z nich znajdują się na liście zabytków. Najsłynniejszy to Czarny Anioł na Rossie wznoszący się ku niebu, zrywający ziemskie łańcuchy. Pomnik z brązu i labradorytu dłuta słynnego warszawskiego rzeźbiarza Leopolda Wasikowskiego jest wizytówką nekropolii.
Cmentarz Bernardyński, pięknie położony w starej części miasta na Zarzeczu, na skarpie w zakolu rzeki Wilenki, jest rzadziej odwiedzany, ale nie mniej cenny. Spoczywają tu m.in. malarze z rodzin Rusieckich i Śleńdzińskich oraz przodkowie Ferdynanda Ruszczyca i profesorowie Uniwersytetu Wileńskiego, nauczyciele, działacze społeczni i kulturalni, politycy, powstańcy 1863 roku, wojskowi, członkowie znanych wileńskich rodzin.
Ta nekropolia miała dużo szczęścia. Przed kilkudziesięciu laty na mocy polsko-litewskiego porozumienia między Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Fundacją Wspierania Współpracy Polsko-Litewskiej im. Adama Mickiewicza odrestaurowano tu około 150 nagrobków, odbudowano bramę cmentarną, część ogrodzenia, wzmocniono skarpy nad rzeką.
Sytuacja cmentarza Piotra i Pawła na Antokolu, założonego w 1830 r., znajdującego się w odległości kilkuset metrów od znanego kościoła świętych Piotra i Pawła zwanego perłą wileńskiego baroku, jest dramatyczna. „Serce się kraje, gdy patrzę, jak niszczeją przepiękne kaplice grobowe Zawiszów, Sidorowiczów i Meysztowiczów” - pisała przed laty wileńska dziennikarka Halina Jotkiałło. Na tym cmentarzu została pochowana.
Cmentarz ten nie jest objęty ochroną i nadal jest intensywnie użytkowany ze szkodą dla zabytkowej substancji. Jedynie kilka grobów, w tym Józefa Zawadzkiego, założyciela wileńskiej dynastii wydawców, podlega ochronie. Szacuje się, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat z cmentarza Piotra i Pawła zniknęła ponad połowa polskich nagrobków, a na ich miejscu zjawiły się litewskie.
Cmentarz Parafii Świętych Piotra i Pawła na Antokolu, po 1945 r. nazywany „Słonecznym”, to jedna z trzech najstarszych polskich nekropolii w Wilnie (obok Cmentarza na Rossie i Cmentarza Bernardyńskiego). Jest w opłakanym stanie, o wiele gorszym niż dwie inne historyczne wileńskie nekropolie. Przez dziesięciolecia nikt należycie o ten cmentarz nie zadbał. Jako zespół zabytkowy nigdy nie został objęty kompleksową opieką. Na zabytki cmentarne w Wilnie zawsze brakowało środków i uwagi i jeśli pewnej opieki doczekały się Cmentarz na Rossie i Cmentarz Bernardyński, to Cmentarz Świętych Piotra i Pawła na Antokolu takiego szczęścia nigdy nie miał. Jego stan systematycznie się pogarsza, a najstarsze groby i kaplice pilnie potrzebują prac zabezpieczających i konserwatorskich.
Źródło: ekai