Bp Dajczak do pielgrzymów: Nauczenie się prawdy to warunek obrony swojego człowieczeństwa
„Jeżeli nie żyję, tak jak wierzę i myślę, to zaczynam wierzyć i myśleć, tak jak żyję”- przed tym przestrzegał biskup diecezjalny Edward Dajczak.
Jeżeli nie żyję, tak jak wierzę i myślę, to zaczynam wierzyć i myśleć, tak jak żyję- przed tym przestrzegał biskup diecezjalny Edward Dajczak, który spotkał się z uczestnikami pieszej pielgrzymki ze Skrzatusza na Jasną Górę. Hierarcha pobłogosławił pielgrzymom w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu, skąd 450 pielgrzymów wyruszyło 1 sierpnia na pielgrzymi szlak. Spotka się z nimi również jutro w Gnieźnie. W homilii wygłoszonej w Skrzatuszu biskup odniósł się do tegorocznego hasła pielgrzymki zaczerpniętego z Kazania na Górze: "Błogosławieni czystego serca". Ordynariusz tłumaczył, że w Biblii serce jest siedliskiem świadomej, rozumnej, wolnej osobowości człowieka. W sercu dokonuje się coś bardzo istotnego. Tam się dokonuje najpierw wewnętrzny dialog człowieka ze sobą. Do tego potrzebna jest cisza, a więc pielgrzymka to dobry czas ku temu- przekonywał bp. Zdaniem hierarchy ważne, byśmy żyli zgodnie z tym w co wierzymy i nie ulegali trendom współczesnego świata, które zmusza ludzi do poprawności politycznej. W epoce gry, udawania zmusza się ludzi do tzw. poprawności politycznej. W Polsce zabrzmiały takie słowa, że przed Sejmem trzeba zostawić własne przekonania. To szaleństwo. Namawia się ludzi do obłudy. Nauczenie się prawdy to warunek obrony swojego człowieczeństwa- wyjaśniał bp Dajczak. Serce czyste oznacza serce zawsze prawe i nieobłudne. Można zatem powiedzieć, że ludzie czystego serca są prawdziwi i uczciwi. Jeżeli nie będziemy żyli tak jak wierzymy i myślimy, to zaczynamy myśleć i wierzyć tak, jak żyjemy, a wtedy zaczyna się dramat nieprawości, obłudy i nieprawdy. Jeżeli idę na kompromis z wiarą, to zaczynam powoli fałszować tę wiarę. Stąd dyskusje, czasem absurdalne z punktu widzenia Ewangelii, także wśród ludzi, którzy nazywają siebie katolikami - zauważył ordynariusz diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej. Biskup przypomniał, że pielgrzymka jest szansą, aby na siebie i swoje życie spojrzeć w świetle Ewangelii i jeszcze raz, na nowo odkryć, co jest prawdą i za czym warto w życiu podążać. W tym roku z głównego sanktuarium diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w Skrzatuszu na pielgrzymi szlak wyruszyło ok. 450 osób w ośmiu grupach. W sumie mają do pokonania pieszo około 500 kilometrów. Na trasie nocują w domach prywatnych. Posiłki przygotowują dla nich mieszkańcy mijanych miejscowości. Pielgrzymi podkreślają, że urzeka ich ta gościnność i życzliwość, której bezinteresownie doświadcza się na pielgrzymce. Co do trudów pielgrzymowania, ks. Tadeusz Kanthak, kierownik pielgrzymki tłumaczy, że do pielgrzymowania potrzebna jest wiara, że ten trud ma sens. Do pielgrzymowania potrzebna jest wiara, że ten trud, z jakim wiąże się pielgrzymowanie, można ofiarować Chrystusowi i Matce Bożej i wtedy to ma moc przemiany. Inaczej, będzie to jakieś bezsensowne chodzenie z miejsca do miejsca- wyjaśnia ks. Kanthak. Pielgrzymi diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej na Jasną Górę dotrą 13 sierpnia. Spotka się z nimi bp pomocniczy diecezji Krzysztof Zadarko. Patronat medialny nad pielgrzymką sprawuje Radio Plus. Alicja Górska; alicja.gorska@radioplus.pl