[RELACJA] Alicja Majewska i inni soliści w repertuarze Zbigniewa Wodeckiego zachwycili koszalińską publiczność

Największe przeboje Zbigniewa Wodeckiego w nowych aranżacjach i w wykonaniu grupy solistów oraz Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza królowały w środę wieczorem w koszalińskiej filharmonii. Nie zabrakło zabawnych i wzruszających wspomnień zmarłego artysty.

Najbardziej znane piosenki Zbigniewa Wodeckiego, soliści z różnych stron Polski i wielkie nazwiska- Alicja Majewska oraz Włodzimierz Korcz. Taką ucztę przygotowali w środę wieczorem artyści w Filharmonii Koszalińskiej w ramach projektu „Wodecki welcome to”. To trasa koncertowa dziesięcioosobowego zespołu Polyphonics, którego dyrektorem artystycznym jest Paweł Głowiński, pomysłodawca całego projektu. Towarzyszył im także zespół muzyczny i tancerze.  

Włodzimierz Korcz na początku był negatywnie nastawiony do udziału w tym projekcie. "Uważałem, że to nie ma cienia sensu, tym bardziej, że mamy wszystkie możliwe terminy zajęte i gdzie będziemy się plątali w jakieś nowe rzeczy z ludźmi o których nic nie wiemy. Po pół godzinie rozmowy z tymi panami okazało się, że to świetni goście. Nagle się załamałem i pomyślałem, że to może ma sens"- przyznaje Włodzimierz Korcz i dodaje: "Świetne aranżacje wokalne, chóralne, jest to tak pięknie zrobione, że mamy olbrzymią radość występować w tym projekcie".

Publiczność usłyszała przeboje takie jak "Zacznij od Bacha", "Lubię wracać tam gdzie byłem", "Z tobą chcę oglądać świat" czy "Oczarowanie", a także utwór specjalnie napisany po śmierci Zbigniewa Wodeckiego "Żal niebieski" (tekst Monika Partyk, muzyka Włodzimierz Korcz).

"Jestem pod wrażeniem tych aranżacji wokalnych, bardzo trudnych i pięknych, takich hollywodzkich, disneyowskich. Oprawa tych piosenek Zbyszka cudna"- dopowiada Alicja Majewska.

Patronat medialny nad tym koncertem sprawowało Radio Plus Koszalin. Wywiad "W rytmie życia" z Alicją Majewską i Włodzimierzem Korczem [TUTAJ]. Alicja Majewska wyjaśnia w tej rozmowie, jaka jest jej definicja szczęścia i za czym tęskni. Włodzimierz Korcz tłumaczy, dlaczego tak bardzo wzrusza go Dorota Osińska, a onieśmielała Irena Kwiatkowska. Dzieli się także swoim doświadczeniem ojcostwa i wyjaśnia, jak ważną rolę w jego twórczości odgrywa jego żona Elżbieta Starostecka. Oboje wspominają swoich najważniejszych nauczycieli śpiewu i gry na instrumencie.