Rozpoczęła się tzw. kolęda. W jakiej formule w tym roku?

W wielu parafiach diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej zmienia się formuła wizyty duszpasterskiej tzw. kolędy. Księża odwiedzają w domach tylko tych wiernych, którzy wystosowali takie zaproszenia.

W wielu parafiach diecezji koszalińsko- kołobrzeskiej zmienia się formuła wizyty duszpasterskiej tzw. kolędy. Księża odwiedzają w domach tylko tych wiernych, którzy wystosowali takie zaproszenia. W parafii mariackiej w Szczecinku można je było wypełniać w wersji papierowej bądź w formie elektronicznej przez stronę internetową parafii.

"W związku z epidemią przez dwa lata nie było kolędy w naszej parafii. W tym roku wizyta duszpasterska odbywa się na zaproszenia. Zgłosiło się prawie 800 rodzin, ale nadal dzwonią. Jest to mało, w stosunku do tych liczb, które mieliśmy przed epidemią. Wówczas mieliśmy około 3 tysięcy odwiedzin. Nie chcemy się spieszyć. Kolęda potrwa u nas przez prawie cały styczeń"- wyjaśnia ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii mariackiej w Szczecinku.

Ze zmiany formuły kolędy nie kryje zadowolenia ks. Dariusz Jaślarz, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Manowie, który już po raz drugi nawiedza swoich parafian, umawiając się z nimi indywidualnie, po otrzymaniu od nich wcześniej zaproszenie.

"Ta kolęda jest o tyle inna, że mam dla ludzi w ich domach tyle czasu, ile oni potrzebują. Rozmawiamy o ich sprawach, ale i o Kościele, jego bolączkach. Spotykamy się także po to, by porozmawiać o parafii, by ucieszyć się tym, co dobre i zastanowić się nad tym, co nie najlepsze"- mówi ks. Dariusz Jaślarz, proboszcz manowskiej parafii. 

Zmiana formuły kolędy to indywidualna decyzja proboszczów. Wielu decyduje się na wizyty według znanej nam formuły, bądź też organizują w parafiach msze św. z zaproszeniem mieszkańców konkretnych ulic, co połączone jest z błogosławieństwem ich rodzin.