Tani apartament nad morzem? - to może być oszustwo
Uważajmy planując długi majowy weekend i weryfikujmy oferty noclegów.
Zbliża się długi majowy weekend, warto pamiętać, że „oszustwa noclegowe” mogą popsuć wypoczynek. Wśród szerokiej oferty noclegowej, pensjonatów, apartamentów, domków i pokoi mogą znaleźć się też takie, które będą oszustwem. Proceder polega na wprowadzeniu w błąd klienta, co do oferowanego noclegu, i nie chodzi tu o standard czy jakość usługi, a o fizyczne nieistnienie obiektu noclegowego. Policjanci mówią o podobnym scenariuszu: klient wyszukuje w internecie ofertę noclegu, najczęściej poprzez portale ogłoszeniowe, rzadziej na dedykowanych stronach. Na potrzeby oszustwa może zostać stworzona, na pierwszy rzut oka profesjonalna strona www, czy nawet konto w serwisie noclegowym. Następnie urlopowicz kontaktuje się z właścicielem apartamentu lub domku i ustala termin przyjazdu. W dalszej rozmowie pada informacja, że konieczna jest zaliczka za pobyt, bowiem bez tego nie da się dokonać rezerwacji. Można też usłyszeć, że przy zapłacie całości kwoty z góry przewidziana jest duża promocja, że zostało mało wolnych pokoi, że dużo osób dzwoni w sprawie tego domku i trzeba się spieszyć z decyzją i wpłatą. Klient dokonuje wpłaty jednak po przyjeździe na miejsce okazuje się, że adres zabukowanego domku to zwykły dom mieszkalny lub pole. Telefon wynajmującego nie odpowiada, a miejscowi mieszkańcy nie wiedzą nic o apartamentach. Policja apeluje, aby zanim zdecydujemy się zapłacić to zwróć uwagę na cenę – im bardziej atrakcyjna tym zalecana jest większa ostrożność. Uważajmy też, jeśli nie ma strony internetowej a bardzo atrakcyjna lokalizacja nie jest współmierna do bardzo niskiej ceny. Jeśli obiekt istnieje od jakiegoś czasu, to powinny być na jego temat różne informacje i opinie w internecie. Warto też sprawdzić lokalizację np. korzystając z Google Maps czy Street View. Należy też zachować całą dokumentację związaną z transakcją, przelewy, wiadomości e-mail.
