Brunon K. to już Brunon Kwiecień - ruszył proces niedoszłego zamachowca
W poniedziałek przed krakowskim sądem ruszył proces Brunona Kwietnia, byłego pracownika Uniwersytetu Rolniczego, który został oskarżony o przygotowanie zamachu na sejm.
- Prokuratura nie przedstawiła całej prawdy - twierdzi Maciej Burda, adwokat Brunona Kwietnia. - Akt oskarżenia to jest historia fragmentaryczna, pozbawiona i epilogu, i prologu. Obrońca oskarżonego tłumaczy, że wciąż nie zostały przedstawione fakty dotyczące prowokacji ze strony ABW. - Oczywiście, gdyby nie prowokacja, to on dalej spokojnie pełniłby funkcję adiunkta na Uniwersytecie Rolniczym i nic by się nie stało. Innego zdania jest prokurator Mariusz Krasoń. Twierdzi, że nikt nie inspirował Brunona Kwietnia do przeprowadzenia zamachu. - Proszę zwrócić uwagę, że swoje działania Brunon Kwiecień rozpoczął w roku 2009. Pierwszymi osobami, które zetknęły się z jego pomysłem to jeden ze współoskarżonych - pan Kowalczyk, i dwóch studentów, z którymi prowadził zajęcia. Żadna z tych osób do niczego go nie inspirowała. Na poniedziałkowej rozprawie przedstawiono akt oskarżenia i jego uzasadnienie. Brunon Kwiecień nie miał jeszcze możliwości odpowiedzieć na postawione zarzuty.
