Coraz więcej punktów z alkoholem - to problem w Krakowie?

2013-11-18 19:47
Zdjęcie: www.sxc.hu
Autor: brak danych

W Krakowie jest za dużo punktów i lokali serwujących i sprzedających alkohol. Z roku na rok ich liczba rośnie lawinowo i zbliża się już do określonego limitu - 2500 punktów sprzedaży.

- To jest limit, który został uchwalony 10 lat temu. Oczywiście w ciągu tych lat następował przyrost tych lokali - mówi Filip Szatanik z krakowskiego magistratu. - 2330 takich punktów to są i restauracje, i punkty sprzedaży detalicznej, w których można kupić alkohol wysokoprocentowy. To oznacza, że zostało jeszcze 170 miejsc dla tych, którzy chcieliby sprzedawać ten alkohol w przestrzeni publicznej w mieście. Filip Szatanik tłumaczy, że miasto nie ma prawa odmawiać koncesji przedsiębiorcy, który spełnia wszelkie warunki, żeby ją otrzymać. Czy radni powinni więc ograniczyć liczbę wydawanych koncesji? Zdaniem Jerzego Woźniakiewicza - nie tędy droga! - Według mnie podstawowym problemem jest weryfikacja, czy alkohol nie jest podawany wbrew ustawie osobom nieletnim i osobom nietrzeźwym. Jeśli takie osoby nie są obsługiwane, to wokół tego punktu nie ma problemu. Wedłu mieszkańców Krakowa ograniczenie liczby koncesji nie ma sensu, bo jeśli ktoś będzie chciał kupić alkohol to i tak znajdzie miejsce, gdzie może to zrobić. Dla porównania, w latach 90tych alkohol w Krakowie sprzedawało tylko 330 sklepów i lokali.