Uwaga na fałszywe książeczki Sanpeidu! Coraz więcej ogłoszeń o sprzedaży podróbek
"Książeczkę Sanepidu tanio sprzedam" - takie ogłoszenia można znaleźć w internecie. Ostatnio przypadek sfałszowania jednej z nich do prokuratury zgłosiła Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie.
Zakup sfałszowanej książeczki sanepidowskiej daje możliwość ominięcia badań. Taki dokument jest średnio o 20 złotych tańszy, niż wyrobienie legalnego. Zazwyczaj sprzedający nie oferują całej dokumentacji. Książeczki od kilku lat nie są najważniejsze. - Żeby zacząć pracować, kandydat musi mieć zaświadczenie od lekarza - mówi Jacek Żak z małopolskiego Sanepidu. - Jeżeli przedstawia pracodawcy książeczkę do celów sanitarno-epidemiologicznych nie jest to dokument, który pozwoliłby zatrudnić go na tym stanowisku. Sytuacji dziwi się Izabela Chyłek, manager jednej z krakowskich kawiarni. - Kuriozalne. Nie ukrywam, że ja nigdy nie widziałam takiej podrobionej książeczki. Wszyscy moi pracownicy chodzą do lekarza. Muszą się zarejestrować, pójść na badania i dopiero później mogą przystąpić do pracy - zapewnia. Jak dodaje Jacek Żak, osoby posługujące się falsyfikatami książeczek stanowią zagrożenie. - Nie ma pewności, czy nie skażą żywności - na przykład salmonellą - tłumaczy. Niektórzy pracodawcy są jednak przyzwyczajeni do starych książeczek i nie zwracają uwagi na zmiany przepisów. Koszt wyrobienia legalnego dokumentu to 90 złotych. Czas oczekiwania na jego wydanie to około tydzień.
