Biegiem po lotnisku
Nie tylko na starty i lądowania stawia łódzkie lotnisko, ale też na sport. Była już jazda na rolkach po płycie postojowej, teraz przyszedł czas na biegi po pasie startowym.
Takiego biegu rzeczywiście w Polsce jeszcze nie było, mimo że od dawna odbywają się nawet na największych światowych lotniskach. 17 maja na pasie startowym lotniska w Łodzi pojawi się 650 biegaczy (taki wyznaczono limit), którzy w nocy ścigać się będą na 5-kilometrowym odcinku. - Przypuszczamy, że będzie to dużą atrakcją - stwierdza prezes łódzkiego lotniska, Przemysław Nowak. - Tylko w ten sposób wiele osób będzie mogło stanąć na drodze startowej. W normalnym trybie może to robić wyłącznie obsługa portu. Trasę nocnego biegu wyznaczą światła krawędziowe pasa. Biegacze będą mieli do pokonania dwie proste, ale zanim staną na starcie, będą musieli przejść wszystkie procedury obowiązujące przed wejściem do samolotu. - Bieg odbywa się "za granicą" - podkreśla rzecznik portu Ewa Bieńkowska. - Każdy przejdzie normalną procedurę lotniskową: trzeba zdjąć zegarki, paski, kurtki... Przypuszczam, ze kontrola przejdzie jednak bardzo szybko, bo zawodnicy nie mają przy sobie tylu rzeczy, ile zazwyczaj maja pasażerowie. Zapisy na listę startową już trwają. Informacje są na stronie internetowej www.lcjrun.pl. ms/ep