Chłopcy się bawią, czyli sesja rady miejskiej w Łodzi

2014-03-20 9:27
Sesja łódzkiej Rady Miejskiej
Autor: mat. UMŁ

Łódzcy radni poczuli wiosnę. W głowach zaszumiał im ciepły wiatr, dlatego podczas środowej sesji łódzkiej rady miejskiej przed salą obrad wystawili leżaki i plażowe akcesoria.

Na środową sesję łódzcy radni zaplanowali poważną debatę o finansach miasta. Radni opozycji zdjęli ten punkt z porządku obrad, w odwecie radni Platformy Obywatelskiej ustawili w magistracie leżaki, płetwy, klapki, a nad nimi powiesili napis "Rewal". - Celem tej akcji jest pokazanie, że radni zamiast pracować na rzecz łodzian, tak jak mieliśmy to w planach, skupili się na nic nierobieniu - wyjaśnia Paweł Bliźniuk z PO. - Debatę o finansach zdjęli z porządku obrad. Wydaje nam się, że są już myślami gdzieś nad morzem. Odpoczywają, albo już czekają na wakacje. Radni opozycji przekonują, że podczas debaty o finansach miasta, które według nich są w fatalnym stanie, powinna być obecna prezydent Łodzi. - Dlatego pomysł robienia plaży przed salą obrad jest chybiony - stwierdza radny Jarosław Berger. - To jest zupełnie przestrzelone, bez żadnego przesłania i przemawia przez to jakaś histeria, albo nostalgia za czasami, kiedy miało się większość w radzie. Nie trafione, małe, śmieszne - podsumowuje. Łodzianie, którzy obserwują obrady porównują zachowania radnych do zabaw dzieci w piaskownicy, wyrośniętych dzieci. ms/ep