Monitoring na Limanowskiego w Łodzi
Ulica uważana za jedną z najniebezpieczniejszych w Łodzi doczeka się monitoringu. Dzięki mieszkańcom, którzy przegłosowali jego utworzenie w budżecie obywatelskim, najpóźniej za pół roku straż miejska i policja będą stale obserwowały przez kamery to, co dzieje się na Limanowskiego.
Dziś podpisano umowę z firmą, która ma zaprojektować i wykonać system kamer. Na realizację zadania przewidziano 190 dni. Kamery mają obejmować cztery skrzyżowania Limanowskiego (z Urzędniczą, Sierakowskiego, Klonową i Włókniarzy) oraz odcinki pomiędzy nimi. Obraz z kamer będzie przekazywany w czasie rzeczywistym do centrów dowodzenia policji i straży miejskiej, a także do miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Mieszkańcy cieszą się z inwestycji, choć niektórzy wątpią, czy okaże się skuteczna. - Zanim straż lub policja przyjedzie na miejsce, może być już za późno. Lepiej byłoby skierować na ulicę więcej patroli - uważa jedna z mieszkanek. - To prawda, że negatywne zjawiska przenoszą się z miejsc, w których zainstalowano monitoring, w inne rejony miasta - przyznaje Waldemar Walisiak z łódzkiej straży miejskiej. - Jednak dzięki monitoringowi więcej strażników będzie mogło patrolować inne niebezpieczne miejsca – zapowiada.