Na dworzec przez płot?
Mieszkańcy Mileszek narzekają na brak dostępu do dworca kolejowego.
Mieszkańcy osiedla Mileszki mieszkają kilkaset metrów od dworca na Widzewie, ale by się do niego dostać muszą pokonać kilka kilometrów. - Nie mamy legalnego przejścia przez tory – narzeka Jan Podkówka, przewodniczący rady osiedla. - Ci co mieszkają najbliżej, samochodem jadą do Rokicińskiej, Widzewską, Niciarnianą... To w sumie daje 7 km. Ci co nie mają samochodu, dzieci, niepełnosprawni nie mają szans na przedostanie się na drugą stronę. Problem miało rozwiązać przejście podziemne, jednak PKP Polskie Linie Kolejowe zdecydowały o jego skróceniu. - Prosimy o zmianę tej decyzji, ale kolej nie musi pójść nam na rękę – wyjaśnia Wojciech Kublik, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - My też dostrzegamy problem. Wykonawca przebudowy dworca twierdzi, że wydłużenie przejścia jest jeszcze technicznie możliwe. Odpowiedź ze strony kolei ma nadejść za dwa tygodnie. ms/rc