Lubelskie - zerwane dachy i powalone drzewa

Uszkodzone dachy budynków, połamane konary drzew i podtopienia. Tak wygląda Lubelskie po wczorajszej burzy. Strażacy interweniowali blisko 200 razy.
Na Lubelszczyźnie najbardziej ucierpiały powiaty: parczewski, krasnostawski i radzyński. Najwięcej pracy strażacy mieli wczoraj późnym popołudniem.
- Mamy w sumie odnotowanych 190 interwencji. Najwięcej zdarzeń wystąpiło w powiecie parczewskim. Tam interweniowaliśmy 67 razy. W powiecie krasnostawskim było 25 zdarzeń. Na szczęście żadna osoba nie została ranna - mówi dyżurny wojewódzkiej straży pożarnej w Lublinie, Piotr Kołtun.
Interwencje strażaków dotyczyły nie tylko usuwania połamanych gałęzi drzew. Było też sporo uszkodzonych budynków.
- Odnotowaliśmy 14 zdarzeń z uszkodzonymi dachami na budynkach mieszkalnych i 15 tego typu zdarzeń na budynkach gospodarczych. To były lekkie uszkodzenia częściowe, ale mieliśmy też jedną sytuację, gdzie dach został częściowo zerwany. Tak było w powiecie parczewskim na budynku kościoła w Siemieniu Koloni - dodaje dyżurny Piotr Kołtun.
Z większością uszkodzeń strażacy z województwa uporali się wczoraj wieczorem. Część prac będą jednak wykonywać jeszcze dziś.
- To będą prace dotyczące usuwania powalonych drzew zalegających na mniejszych drogach i szlakach komunikacyjnych. Tych interwencji będzie już mało, bo zdecydowanie najwięcej prac wykonaliśmy przed nocą - zaznacza dyżurny PSP.
Na dziś synoptycy nie przewidują burz, ale wystąpią opady deszczu. Mają pojawić się po południu.