Lublin - transport darów i pomoc Ukrainie zagrożonej wojną

Jest oddolna reakcja na wypadek wojny. Z Lublina ruszyły dziś dary na Ukrainę.
Transport zorganizował ks. Mieczysław Puzewicz we współpracy ze Stowarzyszeniem Solidarności Globalnej. Trafi on do greckokatolickiej Caritas w Drohobyczu.
- Wsparcie jest odpowiedzią na prośbę naszego partnera - mówi ks. Puzewicz, delegat metropolity lubelskiego ds. osób wykluczonych. - Ukraińcy żyją w cieniu wojny, a do tego ośmiokrotnie wzrosły tam ceny gazu i prądu.
Potrzeby są tym większe, że Caritas w Drohobyczu przygotowuje schrony dla mieszkańców. Dary z Lublina mają pomóc w ich organizacji.
- W transporcie znalazły się agregaty prądotwórcze, ale także środki higieniczne, chemiczne i medyczne - mówi Ewa Pankiewicz, prezes Stowarzyszenia Solidarności Globalnej w Lublinie. - Przekazaliśmy również środki finansowe na ewentualne uzupełnienie potrzeb tworzenia schronisk - dodaje.
Dary odebrali dziś sami Ukraińcy. Jak mówi Maksim, jeden z wolontariuszy greckokatolickiej Caritas w Drohobyczu - to nieoceniona pomoc, bo jego organizacja nie ma zaplecza rzeczowo-finansowego.
- Jesteśmy zagrożeni nową wojną, w kraju jest panika i potrzeba też działań, które mogą dać otuchę mieszkańcom - mówi w rozmowie z Radiem Plus.
To już drugi transport z Lublina na Ukrainę. Pierwszy został skierowany na wschód Ukrainy, w rejony Doniecka i Ługańska, gdzie już od 2014 roku toczą się walki zbrojne.
Dodatkowo - jeśli dojdzie do nowej wojny - lubelskie Stowarzyszenie Solidarności Globalnej jest gotowe na przyjęcie ukraińskich uchodźców. Informację o tego typu pomocy otrzymały różne ukraińskie organizacje współpracujące ze Stowarzyszeniem. Działają, m.in. w Iwano-Frankowsku i w Charkowie.
Wsparcie jest udzielane na bieżąco, dlatego Stowarzyszenie Solidarności Globalnej nie wyklucza również następnych transportów.