Podział punktów w meczu przyjaźni [AUDIO]

Sympatyzujący ze sobą fani Motoru Lublin i Śląska Wrocław mogą być zadowoleni. W sobotę 5 kwietnia obie ekipy zremisowały 1-1.
Na boisku była już jednak tylko walka, bo każda z drużyn ma swoje cele. Motor chce być blisko czołówki tabeli a Śląsk bije się o utrzymanie w Ekstraklasie. - Szanujemy punkt zdobyty we Wrocławiu ale z drugiej strony dla nas to za mało - powiedział po spotkaniu trener Motoru, Mateusz Stolarski. - Na pewno remis na wyjeździe, kiedy przegrywasz 0:1, trzeba szanować, bo doszliśmy do stanu 1:1 i mieliśmy sytuacje na 2:1, które mogliśmy skończyć. Natomiast to jest za mało. My nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu i pomimo, że go szanujemy, uważamy, że powinniśmy ten mecz być w stanie wygrać. Mieliśmy dobre wejście w mecz, nie mówię tutaj o poprzeczce, mówię o naszych działaniach z piłką. Powinniśmy trochę więcej wbiegać za linię obrony, bo jak wbiegliśmy w tę strefę, to coś kreowaliśmy. Chciałem również podziękować kibicom Śląska i Motoru za fantastyczną atmosferę na stadionie we Wrocławiu - dodał.
- Szkoda, że nie zdobyliśmy 3 punktów. Mieliśmy sytuację na sam koniec meczu, żeby wrócić z kompletem punktów, niestety się nie udało. Szanujemy ten punkt, natomiast jest duży niedosyt, bo chcieliśmy tu przyjechać i zdobyć Twierdzę Wrocław. Na pewno ten mecz mógł się dla nas lepiej ułożyć na samym początku, gdzie dominowaliśmy. Później mieliśmy około 10 minut, w których nie byliśmy sobą i traciliśmy zbyt dużo piłek w środkowej części boiska. W drugiej połowie zaczęliśmy dominować, był to ten Motor, którego oczekuje od nas trener. Dobrze, że udało nam się odrobić 0:1, ale tak jak mówiłem – niedosyt pozostał. Cieszę się, że mogłem znów zawitać do Wrocławia po 5-letniej przerwie. Wcześniej bywałem tu jako kibic, a dzisiaj w końcu jako zawodnik. Fajnie zagrać przeciwko swojej byłej drużynie, natomiast dla mnie ten wynik to za mało, chciałem tutaj wygrać - tak zawody w stolicy Dolnego Śląska podsumował zawodnik Motoru, Jakub Łabojko.
Następny mecz żółto-biało-niebieskich w niedzielę 13 kwietnia. Do Lublina przyjedzie walczący o mistrzostwo Polski Lech Poznań. Pierwszy gwizdek o 17:30.