Siedem bramek i wielkie emocje. Motor grał z Widzewem [AUDIO]

2024-10-21 11:54
Kapitan Motoru Lublin Piotr Ceglarz
Autor: Motor Lublin Kapitan Motoru Lublin Piotr Ceglarz

Motor Lublin, mimo, że prowadził z Widzewem Łódź 2-0, to przegrał 3-4. ​​W tym meczu było prawie wszystko: grad bramek, zwroty akcji, wielkie emocje, gol w pierwszych sekundach i walka do końca.

Zabrakło kompletu punktów dla żółto-biało-niebieskich. Motor Lublin, mimo, że prowadził z Widzewem Łódź 2-0, to przegrał 3-4. Każda z ekip miała swój dobry moment, popełniała błędy i umiała wrócić do gry mentalnie mimo trudnej sytuacji.

- Myślę, że najbardziej zawiedliśmy siebie jako zespół. Mamy poczucie dużej rehabilitacji w kolejnych spotkaniach. Ze względu na to, że czasem przytrafia się słabsza seria i wtedy jesteś świadomy, że musisz ciężko pracować i możesz przegrać dwa-trzy kolejne mecze, ale robisz wszystko, żeby wygrać. Gorsze od tego jest uczucie, że wygrywasz dwa mecze i w 17 minucie trzeciego prowadzisz 2:0. I zatracasz siebie, bo wydaje się, że wszystko samo się dokończy. Oddajesz losowi, żeby do 90 minuty dograć spotkanie. Powiedziałem przed meczem, że zagramy z bardzo dobrym zespołem, zorganizowanym, który ma powtarzalny model gry i zachowania. Prowadziliśmy 2:0 po 17 minutach wykorzystując kontry. Musisz to doceniać i o to dbać. Było pewne, że Widzew będzie miał swoje momenty i że zaatakuje. To, że straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry, to one nie wynikały z gorszej organizacji czy dużych błędów, tylko z tego, że zatraciliśmy energię i trochę siebie. Mam nadzieję, że to będzie dla nas olbrzymią nauczka na przyszłość. Nie graliśmy złego meczu, ale i nie graliśmy bardzo dobrego. Strzeliliśmy jednak trzy gole. W takiej sytuacji nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Celem Motoru jest zdobycie w pierwszej rundzie minimum 20 punktów. Mogliśmy się do tego celu zbliżyć, ale się nie udało - powiedział po meczu trener Motoru, Mateusz Stolarski.

- Z mojej perspektywy mieliśmy wszystko czego chcieliśmy. To przede wszystkim zwycięstwo i takie kwestie poboczne, mimo że popełniliśmy sporo błędów i straciliśmy aż trzy bramki. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak łatwo traciliśmy gole. Trzeba jednak przyznać, że to zasługa bardzo dobrze zorganizowanego przeciwnika, jakim był Motor Lublin. Wygraliśmy coś więcej niż trzy punkty. Na wyjeździe trudniej się punktuje, a przypomnę, że po raz kolejny nie mogli być z nami nasi kibice i nam pomagać. Dostać mówiąc kolokwialnie dwie sztuki i wyjść z tego na dwubramkowe prowadzenie? Duży szacunek dla moich piłkarzy, dla ich mentalu. Podnieść się po dwóch ciosach, to jest największe zwycięstwo po tych kluczowych trzech punktach - tak spotkanie na Arenie podsumował szkoleniowiec Widzewa, Daniel Myśliwiec.

Okazja do rehabilitacji dla Motoru już w sobotę w meczu z Cracovią Kraków. Widzew swój kolejny ekstraklasowy mecz zagra w niedzielę z Górnikiem Zabrze.

O meczu Motoru Lublin z Widzewem Łódź mówią trenerzy obu ekip i kapitan Motoru. Posłuchaj: