Podhale. Quady rozjeżdżają Kościelisko. Policja ich ściga, gmina chce też walczyć

Quady nie dają żyć mieszkańcom Kościeliska na Podhalu. Komercyjne wycieczki na czterokołowca organizowane są po prywatnych łąkach, polach, drogach leśnych. Oczywiście bez zgody właścicieli. Ostatnio zaś quady zostały przyłapane na… ścieżce rowerowej. Tym razem jednak kierowcy wrócili do domów z mandatami.
- Zakopiański policjanci zostali zawiadomieni o quadach jeżdżących po ścieżce rowerowej między Dzianiszem, a Nowym Bystrem. Mimo trudnego terenu udało im się dojechać i zatrzymać kierowców. Za złamanie zakazu wjazdu na ścieżkę rowerową zostali oni ukarani mandatami po 1000 zł każdy z kierowców – mówi st. asp. Krzysztof Waksmundzki z zakopiańskiej policji.
Podobne sytuacja zdarzają się w gminie Kościelisko dość często. Takie wycieczki na quadach przeszkadzają stałym mieszkańcom. Bo quady rozjeżdżają prywatne pola, łąki i drogi.
Policja przyznaje, że dość często zdarzają się zgłoszenia od mieszkańców tego rejonu powiatu tatrzańskiego. Mundurowi się bronią, że nie są w stanie złapać każdego z quadowców. Jak jednak pokazuje ostatni przykład, czasami to się udaje.
Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko, przyznaje, że problem z quadami jest poważny. I niestety wygląda na to, że się powiększa. Jak zaznacza wójt, rozmawiał on z prowadzącymi wypożyczalnie quadów. Jednak mimo deklaracji nie wiele się w tej gestii zmienia.
Gmina chce w tereny atrakcyjne dla wycieczek na quadach wysyłać więcej patroli i w inny sposób je kontrolować. Dodatkowo pojawił się pomysł, by wprowadzić zapisy w planach zagospodarowania przestrzennego, które będą jednoznacznie zakazywały tego typu aktywności w poszczególnych rejonach gminy.
Dodatkowo urząd gminy zażądał od właścicieli wypożyczalni quadów, by przedstawili jak chcą dalej pracować, by nie stwarzać problemów dla lokalnej społeczności. Te mają przygotować plan do końca kwietnia.