Poprawia się stan 12-letniego skoczka, który miał wypadek na małej skoczni w Zakopanem

12-letni skoczek, który we wtorek uległ wypadkowi na małej skoczni w Zakopanem, wciąż jest w stanie ciężkim zagrażającym jego życiu. Lekarze wykryli u niego krwiak śródmózgowy.
Zdaniem lekarzy ta doba będzie decydująca. - Gdy już trafił do nbas ze skoczni, był nieprzytomny - mówi Ali Issa Darwich, ordynator oddziału ratunkowego zakopiańskiego szpitala. - Przywieziony został w stanie ogólnym bardzo ciężkim, został zaintubowany i podłączony do respiratora. Ten krwiak śródmózgowy to bardzo ciężki uraz. Chłopak został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. W nocy z wtorku na środę lekarze wycięli chłopcu krwiaka. Jego stan się poprawia i jeszcze dziś lekarze mogą rozpocząć wybudzanie go ze śpiączki farmakologicznej. W Zakopanem policja sprawdzała, czy zabezpieczenie medyczne imprezy, w której brał udział 12-latek, było prawidłowe. Wszyscy pracownicy stacji byli trzeźwi.