Tatry. Burze w górach są niebezpieczne. Co zrobić, gdy nas złapie na szlaku?

2022-06-30 22:01
burza
Autor: Archiwum serwisu

Burze w Tatrach są śmiertelnie niebezpieczne. Przykład mieliśmy w środę, gdzie na Giewoncie piorun poraził 21-latka z Ukrainy. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Do wypadku doszło niemal trzy lata po tragicznej burzy na Giewoncie, która w sierpniu 2019 roku zabiła na tym szczycie cztery osoby a ponad 150 raniła.

Wypadek zdarzył się ok. godz. 17, gdy burza nad Tatrami wisiała już od niemal dwóch godzin. A to oznacza, że turyści idący na Giewont musieli słyszeć grzmoty. Mimo to zdecydowali się iść dalej.

Tymczasem ratownicy TOPR i pracownicy TPN apelują, by nie lekceważyć burzy. Jeśli już w prognozach pojawi się informacja, że może zdarzyć się burza, trzeba do tych prognoz dostosować nasze plany.

Jak mówi Tomasz Zająć z Tatrzańskiego Parku Narodowego, statystycznie burze najczęściej zdarzają się koło południa i w godzinach popołudniowych. Dlatego najlepiej jest rozpoczynać wyprawy górskie o 5-6 rano. Dzięki temu w południe będziemy już schodzili w dół, a nie docierali na szczyt.

Gdy na szlaku zaobserwujemy chmury burzowe, zaobserwujemy błyskawice, czy grzmoty – nie ryzykujmy, tylko zawróćmy.

Eksperci zaznaczają, że w przypadku burzy w Tatrach nie ma tak naprawdę bezpiecznego miejsca. Pioruny bowiem zabijały na szczytach, ale i głęboko w dolinach. Jednak należy unikać miejsc eksponowanych, grań, szlaków, gdzie znajdują się sztuczne ułatwienia – łańcuchy, drabinki, klamry. Niebezpieczne są także cieki wodne. W sytuacji, gdy złapie nas burza w górach i nie mamy wyjścia, tylko ją przetrwać, najlepiej jest usiąść na plecaku – by odizolować się od mokrego podłoża, skulić nogi i czekać.

Według prognoz burze w górach mogą zdarzać się w najbliższych dniach. Także wakacyjni turyści powinni bardzo rozważnie planować swoje górskie wyjścia.