Blisko 60 tysięcy osób wzięło udział w Warszawskim Orszaku Trzech Króli

Już po raz jedenasty przez Stolicę przemaszerował największy taki pochód w kraju. Warszawiacy szli całymi rodzinami. Atrakcji nie brakowało.

Orszak wyruszył po Mszy Świętej, którą w Archikatedrze odprawił Kardynał Kazimierz Nycz. Metropolita Warszawski powiedział, że uroczystość Trzech Króli (…) pokazuje nam powszechny wymiar tajemnicy wcielenia – tego, że Bóg dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. Przychodzą przedstawiciele narodów pogańskich, dla których także narodził się Chrystus i przyszedł dla ich zbawienia. Odchodzą jako misjonarze, do swoich narodów, aby głosić prawdę o wydarzeniu betlejemskim tam, skąd przyszli. Dlatego (…) zwraca naszą uwagę na misyjność Kościoła, a także na potrzebę ewangelizacji wszystkich, do których przyszedł Chrystus, a jeszcze go nie poznali. Z wieży Zamku Królewskiego na rozpoczęcie orszaku odegrano fanfary. Po nich na Placu Zamkowym pojawili się Trzej Królowie. Po transmisji z Watykanu modlitwy Anioł Pański uczestnicy uroczystości ruszyli przez Krakowskie Przedmieście i ulicę Królewską na Plac Piłsudskiego, gdzie czekała na nich Stajenka. Królowie podróżowali różnymi środkami lokomocji: na wielbłądzie, platformie oraz rikszy. Raszem z Orszakiem szli także: Kardynał Kazimierz Nycz oraz biskupi pomocniczy – Michał Janocha i Rafał Markowski oraz pomocniczy biskup warszawsko-praski Marek Solarczyk. Podczas barwnego pochodu wszyscy uczestnicy śpiewali kolędy. Było też dużo scenek odgrywanych przez aktorów. Nie zabrakło zbiórki pieniędzy pod hasłem Podaruj dzieciom wakacje. Dochód z niej pozwoli dofinansować wakacyjne wyjazdy dzieci i młodzieży z ubogich rodzin. Na placu Piłsudskiego czekał na wszystkich chór Centrum Myśli Jana Pawła II z kolędami. Przygotowano także zagrodę z żywymi zwierzętami. Świętowanie zakończył polonez zatańczony do melodii kolędy Bóg się rodzi.