Odszkodowanie za spóźniony autobus
Odszkodowania za spóźniony czy pociąg gwarantuje nam prawo. A jak to wygląda w przypadku komunikacji miejskiej. Czy pasażer może domagać się za zadośćuczynienia za spóźniony lub odwołany kurs?
Prawo skutecznie chroni pasażerów lotniczych czy pociągów dalekobieżnych. W przypadku opóźnienia lub odwołania kursu albo lotu, mogą oni wnieść o odszkodowanie. W gorszej sytuacji są pasażerowie komunikacji miejskiej. Tu bowiem nie ma konkretnych uregulowań prawnych. Jak się jednak okazuje, mimo iż prawo tego nie przewiduje, pasażer spóźnionego autobusu miejskiego, też może liczyć na odszkodowanie. Tak wynika z decyzji sądu, który po dwóch latach batalii przyznał rację mieszkańcowi Warszawy. Ten czekał na przystanku kilkadziesiąt minut i by dotrzeć na umówione spotkanie, musiał wezwać taksówkę. To jednak sytuacja wyjątkowa i trzeba zdać sobie sprawę, że taką skargę należy bardzo dobrze uargumentować. Co więcej, na zadośćuczynienie możemy liczyć tylko w sytuacji, kiedy to spóźnienie jest znaczne. Dodatkowo, przewoźnik może zostać zobowiązany jedynie do zwrotu kosztów np. za taksówkę. Dlatego w praktyce, składanie tego typu skarg i późniejsze oczekiwanie na decyzję sądu, jest nieopłacalne...
