Część mieszkańców Ozorkowa bez ciepła po ataku na ciepłownię

2013-11-18 13:52

Ciepła i ciepłej wody pozbawionych może być kilkanaście tysięcy mieszkańców miasta.

Prawdopodobnie były pracownik zniszczył i podpalił w nocy z niedzieli na poniedziałek urządzenia sterujące kotłami centralnego ogrzewania w Miejskiej Ciepłowni w podłódzkim Ozorkowie. Jak powiedział PAP burmistrz Ozorkowa Jacek Socha, mężczyzna wdarł się w nocy do pomieszczeń Miejskiej Ciepłowni. Sterroryzował jednego z pracowników. Prawdopodobnie siekierą zniszczył urządzenia sterujące kotłami centralnego ogrzewania i wzniecił pożar. Sprawcy udało się uciec. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. Według policji sprawcą był prawdopodobnie 37-letni mieszkaniec Ozorkowa, były pracownik ciepłowni, który został kilka tygodni temu zwolniony z pracy. "Trwają poszukiwania mężczyzny" - powiedziała PAP rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka. Według burmistrza straty są poważne, ponieważ zniszczony został punkt sterowania. "Na miejsce przyjechać mają przedstawiciele firmy, która instalowała te urządzenia w kotłowni. Będziemy chcieli jak najszybciej uruchomić dostawy ciepła i ciepłej wody, ale nie wiem, czy uda się to jeszcze dzisiaj" - dodał burmistrz Ozorkowa. Ozorków liczy ok. 20 tys. mieszkańców. Ciepłownia Miejska zapewnia dostawy ciepła do wszystkich obiektów wielorodzinnych, w tym bloków mieszkalnych, a także szkół czy przedszkoli. Socha nie wykluczył skrócenia zajęć w placówkach oświatowych. Po posiedzeniu sztabu kryzysowego zdecydowano się na wzmocnienie ochrony innych elementów miejskiej infrastruktury. (PAP)