Czeska Szwajcaria w ogniu. Z pożarem walczy 900 strażaków
W akcji gaśniczej w Parku Narodowym Czeska Szwajcaria uczestniczy 900 strażaków ze sprzętem; ogniska pożaru likwidują z ziemi i z powietrza - poinformowali w poniedziałek strażacy. Kierujący akcją mają do dyspozycji 200 cystern, kilometry węży gaśniczych, 18 śmigłowców i pięć samolotów.
Polacy są pierwszą zagraniczną ekipą wspierającą Czechów w walce z ogniem. W minionym tygodniu wylecieli z Warszawy policyjnym śmigłowcem S-70i Black Hawk. Maszyna jest wyposażona w specjalny zbiornik na wodę tzw. Bambi Bucket o pojemności około 3 tys. litrów.
Na miejscu policyjni lotnicy i strażacy z Polski współdziałają z czeskimi jednostkami, które walczą z żywiołem, który trawi lasy w parku narodowym Czeska Szwajcaria.
Polecany artykuł:
Jak podaje PAP, strażacy nie mają po swojej stronie pogody. Ponownie wzrosły temperatury. W ciągu ostatnich trzech dni w Czeskiej Szwajcarii spadło maksymalnie pięć milimetrów deszczu. Według Czeskiego Instytutu Hydrometeorologicznego, w najbliższych dniach sytuacja się nie poprawi. Od wtorku wiatr ma wiać słabiej niż obecnie. Po porannych mgłach widoczność jest dobra i pozwala na gaszenie pożaru z powietrza.
Znaczącą pomoc stanowi 12 śmigłowców niemieckich, operujących z terytorium Niemiec i zrzucających wodę po czeskiej stronie wspólnej granicy.