Dyrektywa tytoniowa - głosowanie w cieniu kontrowersji
Komisja Europejska nie zaproponowała jednolitych opakowań, ale inne poważne restrykcje. Na pierwszy ogień poszły papierosy smakowe m.in. mentole i cienkie papierosy slimy
We wtorek PE głosuje stanowisko ws. dyrektywy tytoniowej, której od początku towarzyszą kontrowersje. Najpierw wśród podejrzeń o korupcję zrezygnował odpowiedzialny za nią komisarz, teraz mówi się o niespotykanym lobbingu firm tytoniowych przeciw obostrzeniom. Jeszcze zanim dyrektywa ujrzała światło dzienne odpowiedzialny za jej przygotowanie, maltański komisarz John Dalli został zmuszony do rezygnacji. W połowie października ub.r. antykorupcyjne biuro OLAF ogłosiło, że Dalli mógł wiedzieć o ofercie korupcyjnej złożonej przez jego znajomego przedsiębiorcę koncernowi tytoniowemu Swedish Match. Chodziło o zniesienie w dyrektywie zakazu eksportu produktu tytoniowego do żucia, którego producentem jest Swedish Match. Pracę nad projektem dyrektywy przejął nowy komisarz z Malty Tonio Borg, który początkowo budził nieufność Parlamentu Europejskiego. Tuż przed jego mianowaniem w grudniu ub.r. Australia wprowadziła jednolite opakowania paczek papierosów, bez logotypów firm, za to z zajmującymi niemal całą powierzchnię paczki ostrzeżeniami o szkodliwości palenia. To wtedy na koncerny tytoniowe padł blady strach, że UE podąży za Australią i już wtedy miał rozpocząć się lobbing na rzecz lżejszych obostrzeń. Ostatecznie Komisja Europejska nie zaproponowała jednolitych opakowań, ale inne poważne restrykcje. Na pierwszy ogień poszły papierosy smakowe m.in. mentole i cienkie papierosy slimy, które w przekonaniu KE zachęcają zwłaszcza młodych ludzi do palenia, dlatego nalega na ich zakazanie. KE zaproponowała też zwiększenie do 75 proc. ostrzeżeń zdrowotnych na opakowaniach, a także zaleciła traktowanie papierosów elektronicznych jak produktów medycznych. Restrykcyjnie do sprawy podeszła też komisja PE ds. zdrowia, która przychyliła się do tych zmian, ministrowie zaproponowali zaś ocalenie slimów i zmniejszenie ostrzeżeń na opakowaniach do 65 proc. Jednak zaraz po wakacjach PE przełożył głosowanie plenarne swojego stanowiska, co organizacje pozarządowe odebrały jako rezultat lobbingu koncernów tytoniowych, które chcą rzekomo opóźnienia prac. Przed wtorkowym głosowaniem mnożą się poprawki, a Zieloni w PE otwarcie mówią o lobbingu w PE i przytaczają astronomiczne kwoty wydane na ten cel przez koncerny. Na lobbing, na "niespotykaną dotąd skalę", wskazywały też niedawno irlandzkie źródła, które twierdzą, że świadczy o tym apel 16 ministrów zdrowia do PE, by nie opóźniał negocjacji z krajami UE. To opóźnienie może wynikać z faktu, że ze względu na podziały w PE i w samych grupach politycznych (zwłaszcza w największej frakcji chadeków), europosłowie mogą we wtorek nie udzielić sprawozdawcy PE upoważnienia do negocjacji z krajami UE co opóźni proces uzgodnień, irlandzkie źródła podają, że nawet do 2015 r. Europosłowie frakcji Zielonych w PE uważają, że poprawki do projektu dyrektywy tytoniowej, zgłoszone głównie przez chadeckich eurodeputowanych, są zgodne z interesami koncernów tytoniowych, które prowadziły intensywny lobbing w europarlamencie. Uważają, że także nacisk na szerokie udostępnianie e-papierosów to dzieło lobbingu. Równie socjaldemokraci mówią o "zuchwałej" kampanii ze strony "pewnych ludzi". Jedna z proponowanych przez chadeków poprawek przewiduje, że zakaz papierosów mentolowych obowiązywałby dopiero za osiem lat. Inne, zgłoszone m.in. przez polskich europosłów, proponują rezygnację z zakazu mentoli i slimów. Jacek Protasiewicz (PO) zgłosił poprawkę, przewidującą możliwość wprowadzenia przez państwa członkowskie wyłączeń odnośnie do produktów tytoniowych, których udział w rynku przekracza 2,5 proc.; oznaczałoby to możliwość dopuszczenia w Polsce do sprzedaży papierosów mentolowych. Poprawki zgłoszone przez polskich europosłów są zgodne ze stanowiskiem polskiego rządu, który od początku prac nad dyrektywą tytoniową wypowiadał się przeciwko zakazowi papierosów slim i mentolowych. Polska argumentuje, że zakaz papierosów smakowych będzie miał negatywne skutki ekonomiczne oraz że doprowadzi do nieuzasadnionego ograniczenia wolności wyboru. Ponadto dotknie on tylko wybraną grupę obywateli w kilku państwach członkowskich. Polska jest jednym z największych konsumentów mentoli. Ponadto nasz kraj jest największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych i drugim co do ilości producentem tytoniu w UE. /PAP