Rosja otwarcie grozi Ukrainie agresją. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu
Przy granicy gromadzi się już ponad 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Czy można jeszcze uniknąć ataku wojsk na Ukrainę? Jakie działania podejmują inne kraje, w tym polski rząd? Wyjaśniamy te kwestie w poniższym artykule.
Od kwietnia 2014 roku w Donbasie i innych obszarach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów trwają - z różnym natężeniem po najgorętszej fazie zakończonej we wrześniu 2014 roku - walki. W ostatnim czasie Rosja zaczęła jednak ponownie eskalować napięcie, stawiając żądania Ukrainie i Zachodowi.
Jak zaznacza portal fxmag.pl, Rosji zależy przede wszystkim na tym, żeby odciąć Ukrainę od zachodnich wpływów, a w szczególności nie dopuścić do tego, by dołączyła do NATO, a także do integracji separatystycznych republik z Ukrainą. Już w marcu zeszłego roku zaobserwowano wzmożoną aktywność rosyjskich wojsk przy granicach z Ukrainą.
Eskalacja konfliktu z Ukrainą jest realizacją rosyjskich interesów
Portal kontynuuje dalej, że Putin stawia nierealne żądania Zachodowi, aby szukać pretekstu do prewencyjnych działań zbrojnych na swojej zachodniej granicy, w celu “zapewnienia bezpieczeństwa narodowego”. Rosji zależy też na przeforsowaniu otwarcia NordStream 2, w przypadku wybuchu otwartego konfliktu może jeszcze mocniej ograniczać dostawy gazu, paraliżując europejską energetykę
Jak czytamy z kolei na tvn24.pl, granica z Ukrainą nie jest jedynym miejscem, gdzie widać ruchy rosyjskich wojsk. W styczniu na terytorium Białorusi zaczęły przybywać oddziały rosyjskich sił zbrojnych w związku ze wspólnymi manewrami wojskowymi Związkowa Stanowczość-2022, które zaplanowane były na 10-20 lutego 2022 roku. Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że część rosyjskich wojsk po zakończeniu ćwiczeń przy granicy z Ukrainą wraca do baz. Kijów i Waszyngton podchodzą do tych zapewnień ze sceptycyzmem.
Polecany artykuł:
Nie widzimy wycofania wojsk ani zmniejszenia sił rosyjskich przy ukraińskiej granicy. Ukraina prognozowała, iż rosyjskie wojska nie opuszczą Białorusi po zakończeniu manewrów. Niespodzianką nie były też "nagłe" ćwiczenia w Naddniestrzu
- powiedział w poniedziałek (21 lutego) minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Według stanu z godz. 9 w Kijowie (godz. 8 w Polsce) w poniedziałek wspierani przez Rosję separatyści 14 razy naruszyli rozejm, jeden ukraiński żołnierz został ranny.
Reznikow przekazał, że siły przeciwnika rozlokowują artylerię i sprzęt wojskowy w pobliżu budynków mieszkalnych. Prowadzone są ostrzały ukraińskich pozycji i miejscowości. Łącznie w ciągu czterech dni zniszczono i uszkodzono ponad 100 budynków mieszkalnych.
Na ten moment u granic Ukrainy Rosja zgromadziła ponad 100 tysięcy żołnierzy. Źródła amerykańskie uważają, że atak jest nieuchronny.