Malezyjski Boeing spadł na terytorium Ukrainy. "Mógł zostać zestrzelony"

2014-07-17 21:10

Boeing 777 Malezyjskich Linii Lotniczych rozbił się we wschodniej Ukrainie. Na jego pokładzie znajdowało się 295 osób. Nikt nie przeżył. Ukraińskie MSW twierdzi, że maszynę zestrzelili prorosyjscy separatyści.

Samolot leciał z Amsterdamu do stolicy Malezji Kuala Lumpur. 50 kilometrów przed wejściem w rosyjską strefę powietrzną zaczął się zniżać. Maszyna runęła w okolicach miasta Szachtarsk w obwodzie donieckim na Ukrainie. Dotarcie do szczątków samolotu jest utrudnione, ponieważ teren ten jest opanowany przez prorosyjskich separatystów. Tuż po katastrofie ukraińskie MSW poinformowało, że maszyna została zestrzelona z zestawu rakietowego Buk. Wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy podała, że walczący z siłami rządowymi rebelianci dysponują taką bronią. Jednak separatyści ogłosili, że nie mają z tą sprawą nic wspólnego i twierdzą, że malezyjski Boeing został zestrzelony przez siły rządowe. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że konieczne jest przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa, które ustali przyczyny katastrofy samolotu. Własne śledztwo rozpoczęły już władze malezyjskie. O katastrofie rozmawali też telefonicznie Władimir Putin oraz Barack Obama. Wszystkie samoloty omijają teraz przestrzeń powietrzną nad obwodem donieckim. Wcześniej maszyny pasażerskie przelatywały nad tym terytorium specjalnie utworzonym korytarzem, na konkretnej wysokości. Według ukraińskiego MSW malezyjski Boeing został trafiony pociskiem na wysokości 10 km.