Pierwsza rocznica ataku Rosji na Ukrainę. Pomoc wciąż nie słabnie

2023-02-24 8:17
Pierwsza rocznica ataku Rosji na Ukrainę. Pomoc wciąż nie słabnie
Autor: gdansk.pl

Rok temu dla naszych przyjaciół z Ukrainy świat się zatrzymał. Wielu z nich, uciekając przed wojenną pożogą, znalazło bezpieczną przystań w Polsce. Transporty pomocy humanitarnej, wsparcie uchodźców wojennych przybywających do kraju, leczenie rannych żołnierzy - to tylko niektóre z form pomocy.

Nad ranem 24 lutego 2022 r. Rosja dokonała zbrojnej agresji na Ukrainę. Rosyjskie wojska zaczęły zmasowany atak ukraińskich miast i wsi. Wojska agresora w barbarzyński sposób zabijają ludność cywilną, w tym dzieci i kobiety.

Wciąż niszczone są ukraińskie miasta, a rosyjscy żołnierze dokonują bestialskiej egzekucji niewinnych ludzi. Rosja ponownie pokazała swoje barbarzyńskie oblicze. Miliony Ukraińców zmuszonych było do opuszczenia swojego kraju. W obliczu tak wielkiej tragedii Polacy otworzyli swoje serca i wyciągnęli pomocną dłoń. 

Polska ma wielkie tradycje okazywania solidarności. Gdyby Ukraina nie otrzymała pomocy, to Rosja mogłaby wykorzystać to do kolejnych podbojów. Od samego początku agresji na naszego wschodniego sąsiada pomagamy nie tylko humanitarnie, ale i militarnie. 

We wtorek (21 lutego) w Arkadach Kubickiego w Warszawie Prezydent USA zwrócił się bezpośrednio do Polaków, dziękując nam za naszą hojność oraz gościnę. W swoim przemówieniu podkreślił to, o czym Polska mówi od dawna – tylko dalsze wsparcie Ukrainy zapewni bezpieczeństwo w naszym regionie. Ukraina musi wygrać te wojnę – to sposób na przywrócenie pokoju i bezpieczeństwa w tej części świata.

Ten czas barbarzyńskiej wojny zmienił świat.Ale nie tak, jak chciał tego dyktator. Ukraina pokazała swoją siłę, odwagę oraz umiłowanie ojczyzny i wolności, wytrwale broniąc się przed siłami wroga. Gdynianie nie pozostali obojętni na potrzeby pogrążonej w wojnie Ukrainy. Pomagamy na wiele sposobów.W tym wojennym czasie zyskaliśmy też nowych przyjaciół, zacieśniliśmy współpracę z ukraińskim Żytomierzem.

- komentował prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek.