Pochówki w dobie pandemii

Trzy koszalińskie krematoria pracują praktycznie bez przerwy.
Trzy działające w Koszalinie krematoria pracują nie stygnąc. Rodziny zmarłych często nie mogą pożegnać się ze swoim bliskim. Ciała zmarłych na Covid 19 z prosektorium trafiają do domów pogrzebowych zdezynfekowane w dwóch specjalnych foliach. Jeśli rodzina zdecyduje się na tradycyjny pochówek, ciało zabezpieczone folią trafia do zdezynfekowanej trumny, a potem do grobu. Tak wygląda rzeczywistość pochówków w dobie koronawirusa. Do tego zgonów jest dużo więcej, niż zwykle. - Prowadzimy firmę 30 lat i ja w życiu nie miałam takiej sytuacji, że pomieszczenia chłodnicze, prosektoria, czy trumny stają się deficytowym towarem. Każda rodzina ma prawo do godnego pochówku więc nie dziwię się najbliższym zmarłych, że są zrozpaczone i sfrustrowane, bo pogrzeby osób zmarłych na Covid 19 nakładają na rodziny różne obostrzenia - powiedziała Radiu Plus Gabriela Wrotniewska - Niechciał z jednego z koszalińskich domów pogrzebowych. Resort zdrowia podkreśla, żeby unikać ubierania zwłok do pochówku oraz ich okazywania. Ciało zmarłego na Covid-19 należy umieścić w ochronnym, szczelnym worku wraz z ubraniem lub okryciem szpitalnym. Worki również trzeba poddać dezynfekcji. Zwłoki zabezpieczone w taki sposób powinny trafić do trumny lub kapsuły transportowej w przypadku przekazywania ich do krematorium. Taka kapsuła musi być wykonana z materiału umożliwiającego jej mycie i dezynfekcję. W przypadku, gdy zmarły jest chowany w trumnie, na jej dnie trzeba umieścić warstwę substancji płynochłonnej o grubości 5 cm. Według obowiązujących regulacji prawnych nie ma zakazu wprowadzania trumny z ciałem osoby zakażonej do kościoła. Kremacja nie jest konieczna. Przepisy nie nakładają też obowiązku natychmiastowego pochowania zwłok, tak jak się dzieje w przypadku innych chorób zakaźnych. (Posłuchaj naszych rozmówców) Q/alg