Puste półki sklepowe w Niemczech: Brakuje podstawowych produktów

2022-03-29 9:24
puste półki
Autor: Pixaby

Obawy o problemy z zaopatrzeniem sklepów wywołane wojną na Ukrainie sprawiają, że Niemcy zaczynają wykupywać niektóre towary, z półek znikają m.in. olej i mąka. Niemieckie sieci zaczęły reglamentować olej słonecznikowy czy rzepakowy – półki z tymi artykułami są puste, o czym pisze portal buisnessinsider.com.

Oleju słonecznikowego i rzepakowego szukamy w markecie Kaufland w niemieckim mieście Pasewalk, które mieści się w pobliżu polskiej granicy. Wita nas informacja, że jedno gospodarstwo domowe może kupić najwyżej trzy butelki. Jednak oleju słonecznikowego i tak nie ma – został zupełnie wykupiony. Rzepakowego też nie ma - czytamy na portalu. To nie odosobniona sytuacja. Takich sklepów jest więcej. 

W supermarkecie w Aspergu pod Stuttgartem grupa dwóch kobiet i trzech mężczyzn chciała kupić 30 butelek oleju słonecznikowego, mimo że obecnie sprzedaje się tam jedną butelkę na osobę. "Kiedy zwróciłem na to uwagę klientom, zostałem obrażony przez mężczyzn z tej grupy" - powiedział gazecie  "Bild am Sonntag" ("BamS") właściciel supermarketu, który obsługiwał wtedy kasę. 

Centrum konsumenckie kraju związkowego Nadrenia Północna-Westfalia zaobserwowało w internecie nowy rodzaj "czarnego rynku" i ostrzega przed wygórowanymi cenami. Sprzedawcy oferują na przykład olej spożywczy (do 15 euro za butelkę, czyli kilkakrotnie więcej, niż wynosi normalna cena). Rekord to znaleziona w serwisie eBay oferta butelki oleju słonecznikowego za 200 euro.

Niemal trzy czwarte światowego eksportu oleju słonecznikowego pochodzi z Ukrainy i Rosji. W tym pierwszym kraju trwa wojna, a drugi jest obejmowany coraz szerszymi sankcjami. Niemcy są zaś wyjątkowo uzależnieni od oleju z eksportu, ponieważ sami produkują zaledwie 6 proc. swojego zapotrzebowania na ten produkt.