Rosja zaprzecza inwazji na Ukrainie

Zdaniem NATO we wschodniej Ukrainie jest już około tysiąca rosyjskich żołnierzy.
Ukraina mówi o inwazji, Rosja się wypiera. Zdaniem NATO we wschodniej Ukrainie jest już około tysiąca rosyjskich żołnierzy. Moskwa zaprzecza, choć władze Ukrainy twierdzą, że regularne oddziały Rosjan wkroczyły już do miasta Nowoazowsk i okolicznych miejscowości. Ambasadorowie Ukrainy i Rosji przy OBWE wzajemnie przerzucają się informacjami co do obecności rosyjskich oddziałów na terenie Ukrainy. Ukraiński mówi, że Nowoazowsk w obwodzie donieckim i kilka pobliskich miast jest już pod kontrolą regularnych sił armii federacji rosyjskiej. Rosyjski zaprzecza twierdząc, że wojska nie przekroczyły granicy ani o krok. NATO powołując się na swoje informacji wywiadowcze podaje konkretną liczbę - we wschodniej Ukrainie jest już tysiąc rosyjskich żołnierzy. Prezdyent Ukrainy Petro Poroszenko anulował swoją wizytę w Turcji i bez ogródek mówi o inwazji. Premier Arsenij Jaceniuk zaapelował o zwołanie pilnego posiedzenia rady bezpieczeństwa ONZ bo - jak to określił: Putin rozpoczął wojnę w Europie. Ełła Polakowa, która zasiada w Radzie Praw Człowieka przy prezydencie Rosji to potwierdza - gdy masa ludzi na rozkaz swoich dowódców, na czołgach, pojazdach opancerzonych i z użyciem broni ciężkiej przekracza granicę, znajduje się na terytorium innego kraju, to jest to inwazja. Według Nowaka są to próby świadomego dezinformowania odbiorców rosyjskiego gazu. Wcześniej tego samego dnia premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, iż władze w Kijowie wiedzą "o planach Rosji dotyczących całkowitego wstrzymania tranzytu gazu nawet do krajów Unii Europejskiej" oraz o tym, że Moskwa "chce faktycznie odłączyć Ukrainę od wszelkich dostaw surowców energetycznych". Nowak zdecydowanie zaprzeczył, by Rosja miała takie zamiary. "W związku z wczorajszym spotkaniem w Mińsku przywódców państw Unii Celnej (Rosja, Białoruś, Kazachstan) z prezydentem Ukrainy (Petrem Poroszenką) przy udziale przedstawicieli Komisji Europejskiej, w trakcie którego uzgodniono kontynuowanie trójstronnych konsultacji w sprawie dostaw rosyjskiego gazu do państw europejskich przez terytorium Ukrainy, zdumienie wywołują pojedyncze wypowiedzi polityków ukraińskich o rzekomo faktycznych zamiarach Rosji, by wstrzymać tranzyt gazu do państw UE. Nie możemy ich kwalifikować inaczej niż jako nie mającą absolutnie żadnych podstaw próbę wprowadzania w błąd lub świadomego dezinformowania europejskich odbiorców rosyjskiego gazu" - głosi wypowiedź Nowaka, przekazana przez departament prasowy jego resortu. "Należałoby szczególnie podkreślić, że stanowisko Rosji w tej kwestii pozostaje niezmienne: dokonamy maksimum wysiłków w celu wypełnienia naszych zobowiązań umownych wobec importerów europejskich niezależnie od aktualnej sytuacji politycznej w tym czy innym państwie tranzytowym. W ramach realizacji tego zadania jesteśmy całkowicie otwarci na konstruktywny dialog ze wszystkimi zainteresowanymi partnerami, w tym z uprawomocnionymi i kompetentnymi przedstawicielami Ukrainy" - dodał rosyjski minister. (PAP)