Rurociąg Przyjaźń: Doszło do wycieku paliwa [EKSPERT]
Rurociąg Przyjaźń jest głównym źródłem ropy dla naszego kraju, ale nie jedynym i w przypadku jego awarii bylibyśmy sobie w stanie bez niego poradzić - tak rozszczelnienie ropociągu w powiecie włocławskim komentuje ekspert energetyczny. Sprawdź szczegóły.
Do wycieku paliwa doszło dzisiaj w nocy na zachodnim odcinku instalacji, ok. 70 kilometrów od Płocka. Na miejscu wciąż pracują służby, które usuwają ropę z ziemi. Jak mówi Jakub Wiech, Polska już w 2019 roku pokazała, że jest w stanie poradzić sobie bez ropy z tego rurociągu.
Czytaj także: M. Sawicki: Niech Tusk nie zajmuje się sprzątaniem, tylko dyskusją o gospodarce
- Kiedy to na skutek zanieczyszczenia chlorkami organicznymi ropa tłoczona tym połączeniem nie była zdolna do bycia odebraną. I zarówno polska gospodarka, jak i gospodarka niemiecka poradziły sobie z tym problemem - tłumaczy ekspert.
- Takie ropociągi są z reguły długimi instalacjami i siłą rzeczy sporadycznie dochodzi na nich do awarii - dodaje. - Zmęczenie technologiczne, wyczerpanie materiałowe tego typu infrastruktury powoduje, że czasami do tego typu usterki dochodzi - wyjaśnia Wiech.
Kluczowe dla sprawy, jak podkreśla ekspert, będzie poznanie przyczyn rozszczelnienia rurociągu. Tę badają już służby, o czym poinformował na Twitterze Stanisław Żaryn. Rzecznik służb specjalnych zaznaczył przy tym, że "wszystkie hipotezy są możliwe", a "skala awarii nie rzutuje na bezpieczeństwo RP".