Wojewoda: premier zaangażuje się w sprawę górników

2014-09-25 17:13

Premier Ewa Kopacz zadeklarowała swoje osobiste zaangażowanie w rozwiązanie problemów społecznych związanych z likwidacją kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu - poinformował PAP wojewoda śląski Piotr Litwa po czwartkowym spotkaniu z premier.

W kopalni trwa podziemny protest około 160 górników. Wojewoda dodał, że spotkanie zdominowały kwestie przyszłości 1,8 tys. zakładowych mieszkań przeznaczonej do zamknięcia kopalni oraz 22 mln zł zobowiązań pracowniczych wobec górników. Według wojewody premier zleciła już stosowne analizy, służące wypracowaniu rozwiązania tych problemów. "Wracam do Katowic z przesłaniem, że pani premier jest osobiście zainteresowana rozwiązaniem najistotniejszych spraw społeczno-socjalnych, które wiążą się z sytuacją górników z kopalni Kazimierz-Juliusz i ich rodzin. Zostały zlecone stosowne ekspertyzy i analizy formalno-prawne, służące wypracowaniu najlepszych rozwiązań" - powiedział PAP wojewoda po spotkaniu w Kancelarii Premiera. Na powrót wojewody do Katowic mają w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim czekać żony protestujących górników. Po południu wojewoda ma spotkać się też w Katowicach z dziennikarzami. Kazimierz-Juliusz to spółka zależna Katowickiego Holdingu Węglowego i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. W kopalni od środy trwa podziemny protest pracowników w obronie likwidowanego zakładu. Górnicy zwracają też uwagę na problemy socjalne - głównie te, które były przedmiotem rozmowy wojewody z premier Kopacz. Protestujący górnicy domagają się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń, przedłużenia żywotności kopalni, wykupu mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu działania kopalni - przejścia do innych kopalń na dotychczasowych warunkach. Rzeczniczka rządu Iwona Sulik powiedziała dziennikarzom po trwającym około dwie godziny spotkaniu premier z wojewodą, że Ewa Kopacz zażądała od swoich współpracowników przedstawienia propozycji dotyczących rozwiązania problemów rodzin górniczych. "Chcę zapewnić, że pani premier będzie podejmowała wszystkie możliwe działania, które leżą w ramach jej kompetencji" - powiedziała rzeczniczka, zastrzegając, że "premier nie zarządza przedsiębiorstwami". Również wojewoda śląski podkreślił po spotkaniu, że jego głównym tematem były problemy społeczno-socjalne, a nie sprawa zasadności likwidacji sosnowieckiej kopalni. Rzeczniczka rządu wskazała, że po spotkaniu z wojewodą niewykluczone są kolejne spotkania premier w sprawie kopalni. Wojewoda śląski ocenił, że Katowicki Holding Węglowy postawił wszystkich - jak to określił - "pod ścianą", składając wniosek o upadłość spółki. Zintensyfikowało to działania wierzycieli, chcących zabezpieczyć swoje należności. Zajęte zostały hipoteki należących do spółki nieruchomości - także mieszkań zakładowych. W ocenie wojewody, negatywny scenariusz, w którym syndyk sprzedaje majątek likwidowanego zakładu - także mieszkania - mógłby oznaczać dla ich mieszkańców niemożność wykupienia lokali, a w perspektywie konieczność wyprowadzenia się z nich. Stąd konieczność szukania rozwiązań, które zapobiegłyby takiemu scenariuszowi. "Zostały zlecone analizy tej sytuacji od strony formalno-prawnej. Chodzi o ekspertyzy, jak to zrobić i jaką ścieżkę obrać, aby możliwe było wykupienie tych mieszkań przez lokatorów na preferencyjnych zasadach, bez udziału syndyka" - wyjaśnił Litwa. Drugi problem dotyczy sięgających 22 mln zł zaległości finansowych wobec pracowników - to m.in. odprawy emerytalne i zaległe świadczenia barbórkowe. To również mają teraz przeanalizować eksperci. "Stosowne zalecenie zostało już przekazane do resortów" - powiedział Litwa. Na najbliższy wtorek wojewoda zapowiedział w Katowicach kolejne spotkanie ze stroną społeczną, poświęcone problemowi kopalni Kazimierz-Juliusz. Ma wziąć w nim udział - zgodnie z zapewnieniem premier Kopacz - wiceminister gospodarki. W czwartek w Sejmie wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz poinformował, że resort gospodarki zwrócił się do rady nadzorczej Katowickiego Holdingu Węglowego o przeanalizowanie "alternatywnych możliwości wygaszania pracy" kopalni Kazimierz-Juliusz. Zasygnalizował, że może chodzić o rozwiązanie z wykorzystaniem Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach Holdingu. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej, przyspieszenie jej likwidacji zarząd Holdingu tłumaczy wyczerpaniem dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia. Aby nie pogłębiać strat, zdecydowano, że zamknięcie nastąpi z końcem września 2014 r. Miesięcznie do działalności operacyjnej kopalni trzeba dokładać 2-3 mln zł, a większość środków zajmują komornicy. Łączne zobowiązania kopalni z tytułu wszystkich świadczeń publiczno-prawnych i cywilno-prawnych to prawie 100 mln zł. Na temat przyszłości górników z Kazimierza-Juliusza rozmawiano w ostatnich dniach dwukrotnie w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Kolejne zaplanowano na wtorek.(PAP)